12 lipca 2016

Od. Vipera c.d Accelia


Gdy dziewczyna nagle oddaliła się bez słowa od chłopaka, Viper zaczął się rozglądać po okolicy. Nogi same poniosły go do ogromnego, opustoszałego budynku. Śmierdziało w nim zgnilizną i dymem. Na sam odór, chłopakowi żołądek podszedł do gardła. Mało kto wytrzymałby taki smród, jednak Percy powstrzymał się od puszczenia pawia. W pomieszczeniu nie było nic ciekawego do oglądania, no chyba, że ktoś lubi zdemolowane i spalone pomieszczenia. A skoro tak, to miał co zwiedzać. W budynku było trochę kamieni, oszpeconych mebli i porozrzucanych, zwęglonych ubrań. Jeżeli ktoś tu kiedyś mieszkał, widocznie zapomniał po sobie posprzątać, kiedy wychodził. Chyba mu się bardzo spieszyło, pomyślał chłopak i wziął do ręki kawałek podartej marynarki. Najciekawszy był liścik, który znalazł w kieszeni zniszczonego ubrania. Wiadomość była napisana niedbale na odwrocie wizytówki. Była napisana w jakimś nietypowym dla chłopaka języku. Owszem, był poliglotą, ale mówił po francusku, po polsku, po angielsku (to raczej było wiadome, gdyż sam się wychowywał w Ameryce), wilczemu, smoczemu i po niemiecku. Mimo wszystko uznał, że może ktoś pomoże przetłumaczyć mu tą istotną wskazówkę i schował ją do spodni. Usłyszał czyjeś kroki. Zdezorientowany schował się pod kanapą i wyciągnął miecz. W każdej chwili był gotowy do skoku. Jakimś cudem rdzeń nie dość, że znalazł się w pochwie, którą dopiero teraz zauważył, zaczął wibrować i wyrywać się chłopakowi z ręki, jakby oręż chciał posmakować krwi osobnika, który pojawił się w opuszczonym domu. Usłyszał ciche skrzypienie podłogi i zamarł. Nie zdołał utrzymać już dłużej miecza który po chwili wyrwał się z jego uścisku i zaszarżował na postać. Chłopak wyturlał się spod kanapy i spojrzał na rosłego mężczyznę, który leżał martwy na podłodze, a obok niego miecz Vipera. Rdzeń przestał wibrować i stał się zimny jak lód. Cały był ubrudzony krwią. Percy podszedł do niego ostrożnie i wytarł o zwęglone łachy leżące obok niego. I tak nikt nie będzie ich już używał. Postać miała na sobie strój mundurowego, trzymała snajperkę, a na ramieniu widniała flaga Rosji. Jednak nie to było w tym najdziwniejsze. Na fladze widniało duże, czarne D. Tylko..D, jak co? Na pewno nie jak Rosja. Może to był jego dowódca? Chłopak nie miał bladego pojęcia. Wpadł za to na genialny, aczkolwiek trochę obrzydliwy pomysł. Zdjął z trupa ubranie wojskowe (spód oczywiście zostawił, bo po co mu trupie bokserki?) i zaczął się przebierać w rosyjskie łachy. Na oczy nałożył wypasione, wojskowe okulary, a usta i nos zakrył apaszką. Mężczyzna na szczęście miał tylko poderżnięte gardło, więc chłopak nie miał jakoś specjalnie pobrudzonego ubrania. A co więcej: pasowało ono jak ulał. Noo.. może bluzka była ciut za długa. Viper nie przejął się tym jednak. Jako, iż facet miał przy sobie plecach, schował tam Percy swoje ubrania, pochwę i miecz. Wyszedł z pomieszczenia. Po chwili poczuł, że ktoś pociągnął co za plecach i przyłożył do gardła sztylet. Może zabawa w rosyjskiego żołnierza nie była wcale takim dobrym pomysłem? Postać zatkała mu usta i powoli pociągnęła w stronę domu, z którego dopiero co wyszedł. Związała mu uczy i zdjęła apaszkę oraz wypasione okulary, za którymi chłopak na pewno będzie tęsknił. Po chwili usłyszał poirytowany głos dobrze mu znajomej osoby:
- Ty mnie kuźwa nie strasz! - Accelia zdjęła mu poirytowana opaskę na oczy.
Viper potrząsnął głową, aby się trochę uspokoić. Zdał sobie sprawę, że dziewczyna oprócz okularów, apaszki i plecaka, próbowała mu zdjąć również i wojskową kurtkę, co chłopaka bardzo poirytowało. Po namyśle jednak uśmiechnął się do niej dosyć dziwnie, jakby mówił "To było słodkie z twojej strony, ale nie jestem aż taki mały, ażebym nie potrafił się rozebrać".
- Słuchaj, jakbyś chciała mnie zgwałcić, to ja ci na to pozwalam, ale nie wtedy, kiedy jesteśmy u ruskich. W sumie mogę ci się nawet oddać i nie musisz mnie do robienia smarkaczy zmuszać. Ja już to robiłem w toalecie z pewną dziewczyną. Przerwała nam jednak nauczycielka i miałem przesrane. - chłopak zmierzył Ace wzrokiem.
Dziewczyna, co było najdziwniejsze, uśmiechnęła się. Viper odwzajemnił jej uśmiech. Nie był to uśmiech złośliwy, czy irytujący. Po prostu szczery uśmiech z jego strony. Wpatrywali się tak w siebie, dopóki do pomieszczenia nie weszło kilku wojskowych. Wszyscy mieli podniesione snajperki. Nie było szans na to, aby oboje wyszli z tego cało. Viper jeszcze nie wiedział, że mają rozkaz przechwycić ich żywych. Accelia jednak syknęła chłopakowi cicho na ucho: "Oni nas nie zabiją", a Viper od razu wiedział, co zrobić. Wyciągnął snajperkę i przyłożył do czaski nastolatki, po czym warknął:
- Jeden krok, a przedziurawię jej łe..- nie zdążył jednak dokończyć swojego monologu.
Usłyszał głośny huk. Poczuł przeszywający ból w okolicach krzyża. Położył snajperkę i przerażony dotknął swojej rany. Obficie ciekła z niej szkarłatna ciecz. Upadł półprzytomny na ziemię. Przez mgłę widział zbliżającą się postać, w mniej więcej jego wieku, z przepaską na oku i brązową czupryną. Nieznajomy podszedł do niego i spojrzał na jego ranę, po czym warknął cicho po angielsku:
- Rosyjskie ścierwa nawet dwójki nastolatków nie potrafią złapać. Wszystko muszę robić sam. - po chwili podniósł głos, aby każdy w sali mógł go usłyszeć - Zabierzcie go zanim się wykrwawi i szef mnie zamorduje, ja zajmę się laską. W razie problemów możecie użyć siły, jak ja to zrobiłem przed chwilą. - chłopak brutalnie pociągnął dziewczynę, a ta zaczęła się szarpać, byleby tylko dostać się do rannego Vipera.
Rosjanie widocznie rozumieli język amerykański, bo podeszli do Percy'ego. Chłopak stracił przytomność.

<Huh, Accelia? Teraz to na pewno nie weźmiesz Vipera na poważnie. Mam nadzieję, że tekst o robieniu dzieci i rozbieranie trupów wcale nie zaburzyło ci wiarę w młodego Alphę x3 W dodatku całkiem nieźle się rozpisałam. Miłej zabawy z...no..z tym kimś. Nie wiem jeszcze, kim okaże się chłopak. Improwizuj!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits