23 lipca 2016

Od. Tyksony c.d Shadow



Wadera spojrzała na Shadowa z niemałym zażenowaniem. Był z jej watahy, to fakt. Jednak, czy był to wystarczający powód, aby mu zaufać? Niestety, dla Tyksony nie był. Próbowała wstać, jednak nie potrafiła. Ból przeszył całe jej ciało. Spojrzała na basiora błagalnym wzrokiem i szepnęła cicho, aby tylko on usłyszał:
- Proszę, pomóż mi.
***
Basior podszedł do wadery i przyłożył jej kojący okład na kręgosłup.  Samica nie protestowała i próbowała się podnieść. Był to jednak zbyt wielki wysiłek. Zaczęła cicho jojczeć. Zauważył to basior i przyłożył jej kolejny okład z liści na złamanie. Dziewczyna nie miała pojęcia, jak nieznajomy może jej pomóc. Nie był medykiem, ani nawet człowiekiem. Jednak mimo to złagodził ból. Spojrzał na nią surowym wzrokiem i powiedział:
- Musisz odpoczywać. Ja skocze po medyka.
Tyks nie protestowała. Zamknęła oczy i zapadła w głęboki sen. Obudziły ją czyjeś kroki. Nad waderą stanął Viper z bandażami i jakimiś lekami.
- W coś ty się wpakowała, Kiciu?
Tyksona szczerze nienawidziła, jak chłopak nazywał ją w ten okropny sposób. To było wredne. Była od niego o wiele starsza, i chodziła na polowania wtedy, kiedy Percy jeszcze łaził ze smoczkiem. Poczuła narastającą falę bólu. Nie wytrzymała i zaczęła się wiercić oraz skowyczeć z bólu. Chłopak położył jej rękę na czole i po chwili ustało. Dziewczyna nawet nie zauważyła tego, że chłopak coś jej wstrzyknął. Po chwili stanęła na nogach już zdrowa. Skoczyła na chłopaka i zaczęła go radośnie lizać, niczym pies. Chłopak poirytowany ściągnął ją z siebie i dokonał przemiany w wilka. Tyksona spojrzała to na Shadowa, to na Vipera, jakby oczekiwała wyjaśnień.
<Shadow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits