- Jesteś na Delcie - powiedziałem zdesperowany nawet nie spoglądając na waderę.
- To już wiem. - warknęła.
- Nie unoś się tak - westchnąłem cały czas patrząc na swoje łapy.
- Em, co się stało? - zapytała.
- Nic. - skłamałem.
- Nie kłam. - popatrzyła na mnie. - Widzę, że coś Ci jest.
Popatrzyłem na waderę. Miała miły uśmiech na twarzy.
- Moja żona...Accailia, nie żyje. - poleciała mi łza. - Teraz sam
wychowuję dzieci, jakoś z tym żyję, ale prędzej czy później chyba sam
umrę bez niej.
- To smutne. - próbowała mnie pocieszyć.
Usiadłem na ziemi i podrapałem się w łapę. Pociągnąłem nosem i
popatrzyłem na waderę. Muszę zapomnieć o tym wszystkim. Po prostu zacząć
nowe życie. Katelyn już mnie nie chce, inne wadery też nie.
- Jestem Nightengale. - spojrzałęm na waderę i uśmiechnąłęm się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!