Darkness przyglądał się z zainteresowaniem dziewczynie. Cały czas wpatrywał się to w jej biust, to w jej nogi, to na jej..zadek. Był jak zahipnotyzowany.
- No no. Muszę przyznać, że atuty to ty posiadasz. - mruknął cicho zmieniając temat.
Kobieta widocznie zachwyciła się jego tekstem i niespodziewanie usiadła mu na kolanach. Mruczała przy tym cicho. Oprócz woni perfum dało się wyczuć jeszcze jeden, specyficzny zapach. Wilka. Kobieta widocznie miała coś wspólnego z magią. Darkness próbował oprzeć się żądzy. Krew, albo kolejny stosunek. Nie może jednak sypiać z pierwszą lepszą. Może choruje na HIV? Co ja gadam! Darkness każdą zaciągał do łóżka. Zresztą, on i tak nie choruje. Bo, czy umarlak może chorować. Dziewczyna mruczała coraz głośniej. I spojrzała w oczy mężczyzny:
- Lubię takich. Zara się nazywam.
Darkness rzucił ją z kolan.
- Ekhem. Ja muszę się oddalić. - warknął i wstał.
Szybkim krokiem zaczął oddalać się od dziewczyny. Po drodze spotkał jakiegoś faceta. Nieumyślnie rzucił się na niego i przedziurawił brzuch swoim nożem. Zaczął łapczywie pić krew. Nie zauważył, że nad nim stoi owa kobieta, którą spotkał. Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia. Wyglądała, jakby zaraz miała zwrócić zawartość żołądka. Fakt, widok rozprutego faceta i trzydziestolatka ubrudzonego w jej krwi nie należał do najlepszych widoków.
<Zaro? Coś tam z siebie wygrzebałam.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!