-Jestem Katelyn - powiedziałam. - A ty?
-Nie Twoja sprawa! - warknęła.
Spojrzałam na nią lodowatym wzrokiem.
-Czego ode mnie chcesz?! - przyłożyła mnie do ziemi.
-Niiiczego!
Nie widzę tu przyjaźni, ale mogłoby się to zmienić... Wadera puściła mnie.
-Dzięki - powiedziałam złośliwie.
Ona tylko warknęła na mnie, tak samo jak ja.
-A więc - zaczęłam. - Ja już powiedziałam jak mam na imię, teraz Twoja kolej.
Spojrzała na mnie kątem oka. Wiedziałam, że mi nie powie. To było pewne.
Może jest nieufna tak jak ja? Chwilę milczała. Znudziło mi się to
niezręczne milczenie. Już mi nie powie.
-Ponawiam pytanie! - zawołałam.
-Możesz być cicho?
-Nie musisz mnie wcale słuchać, możesz sobie iść.
-A co jeśli ja nie chcę?
-To nic, ja też z tąd nie pójdę.
Milczałam. Nuuuuudaaaaaa
-Znowu ponawiam
<Astrid?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!