01 czerwca 2016

Od. Amira c.d Prim


- Ty krwawisz - wyjszyknalem
Trochę to głupie przecież powinna czuć...
- Myślisz że nie czuję?
Wzięła bandaż i zaczela ho rozwiązywać kdzuwiac się przy tym.
-Daj ją to zrobię. - wydałem jej z rąk bandaż.
Zabandazowalem ja i pezytulilem delikatnie.
-Przepraszam - powiedziała
Popatrzulem na nią pytająco. Co ona wyląduje?
- Nic się przecież nie stało. To ty jesteś ranna. To ja powinienem przeprosić.
- Dziękuję za wszytsko- powiedziałem
Uśmiechnęła się i … zasnela.
Przykrylem ja kocem i ulozylem na kanapie. O jak słodko. Wyszedłem na dwór. Kupiłem wodę i usiadłem na ławce. Rozmyslalem nad orzerwanym snem. O co chodziło? Kto to był? Hmmm. Zapadlem w sen.
***
- Synu ponieważ z mamą stwierdziliśmy że jesteś już dorosły, możesz się ożenić.
Doprawdy? No dzięki za pozwolenie. W ogóle od kiedy on jest taki miły??? A no tak to tylko sen…
Matka uśmiechnęła się do mnie.
Westchnalem.
- A z kim się mogę ożenić.?
Ojciec zrobił chytra minę.
- A to zobaczysz.
O Boże jacy oni są wkurzajacu.
- Ni więc? - zapytałem
- Zaraz powinni się pojawić.
Uspokoił mnie ale ja myślałem o Prim.
O to twoja wybrana. Była to… chyba córka Alfy Ale nie zdążyłem się do końca przyjrzeć bo się obudziłem.
***
Tym razem przez co? Przez deszcz… No świetnie świetnie. Wróciłem do domu i usiadłem obok Prim. Nie spala. Pocalowalem ja.
- Jak rana? - zapytałem
(Prim?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits