- już nie żyje - wyczerpała mi Sevi na ucho.
Coooo jak to możliwe ze tu jest jego dziewczyną. Ja już bić nie rozumiem.
Miałam łzy w oczach. On…po prostu nie może umrzeć.
- To co psychopata na psychopata? - zapytał
Miał już czerwone oczy. Nie dobrze.
Przyciągnęła kolana pod brodę.
Sevi zmrużyła oczy.
-A ona? - zapytała - Nie wypuszcza jej dopóki nie skończę z tobą.
Zamarłam.
-Przynajmniej ja wypość.
- Nie. Ja zostaje - wykrzyknieniem
Sevi popatrzyła na mnie.
- Skoro chcesz…
Gray już chyba nie panował nad sobą ale nic mi ni zrobił.
Siatka opadła. A ja siedziałam ale nie mogłam się poruszyć. Próbowałam walczyłam no ale cóż.
- Co ty jej zrobiłaś? - zapytał
- Unieruchomiłam.
"Nic mi nie jest"
Uspokoił się.
Nie chciałam na to patrzeć. Zamknęłam oczy.
Śniła mi się…. Sevi…. Otworzyłam oczy…Sevi Gary i krew. Tylko czyją?
Gray stał nad Sevi z mieczem. Sevi leżała w czerwonej kałuży.
Gray odwrócił się w moją stronę.
Nie proszę nie zrób tego samego błędu.
Mogłam już się ruszać ale nie zrobiłam tego.
Sprzeciw się. Uda ci się.
Podszedł do mnie, ukucnal i podniósł miecz. Moje oczy zrobiły się mokre.
"To ja. Tenebrae."
Patrzył na mnie swoimi czerwonymi oczami.
Walczył. Widziałam to.
Miecz zaczął opadać. Nie. Jego głową się przybliżają. Zamknęłam oczy.
Przygotowałam się na najgorsze.
Poczułam to. Jego usta dotknęły moich. Odwzajemniam pocałunek i podnoszę się. Objelosmu się.
(Gray?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!