22 maja 2016

Od. Moon c.d Anubis

Wpatrywaliśmy się w siebie bez opamiętania przez dłuższy czas. Nawet nie zorjętowałam się że zaczynam się do niego przybliżać. W sumie byłam wtedy skupiona nie wiem na czym ale byłam skupione wpadłam w jakiś trans. W którymś momencie pocałowałam go albo on mię.. yy na ten moment sama nie wiem kto kogo i jak i nagle się ocknęłam. Taki grom z jasnego nieba. Nie oddałam się pocałunkowi jak to jest zazwyczaj tylko oderwałam się od niego i odbiegłam w las. Odbiegając widziałam tylko zdezorientowanie w oczach Basiora. Musiałam to wszystko przemyśleć.
Około godziny, dwóch później..
Zmieniona w klacz pasłam się na niewielkiej polanie. Jedyne co mi towarzystwo cisza i co jakiś powiewy lekkiego wiatru. To było piękne, jednak z tyłu głowy ciągle miałam tą sytuacje z Anubisem... Myślałam o nim w końcu wyłączyłam zmysły. Ocknęłam się dopiero wtedy gdy poczułam czyiś dotyk na swoim grzbiecie, odwróciłam gwałtownie pysk i kto to był? Anubis znalazł mię... Ale wracając odwróciłam łeb i o mało go nie ugryzłam w rękę. Anubis cofną rękę a ja spuściłam łeb jak by w formie przeprosin.

(Anubis?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits