Zobaczyłam przed sobą nieznaną dziewczynę, od której czułam, że jest 
wilkiem, a przynajmniej nie jest człowiekiem. Pomimo tego byłam bardzo 
przestraszona i skuliłam się przed nią. Chociaż mi się przedstawiła i 
podała rękę, nie miałam do niej ani trochę zaufania. Jedynie się od niej
 cofnęłam, patrząc uważnie na dziewczynę, która mimo wszystko mówiła, że
 chce mi pomóc. 
- Spokojnie… - cicho powiedziała i jeszcze trochę się przysunęła, a ja 
odsunęłam się pod samą ścianę oddychając bardzo szybko. Przed oczami 
miałam znowu ludzi… którzy mnie sprzedawali między sobą, by więzić, 
maltretować i wykorzystywać… Nie chciałam tego przeżywać po raz drugi… 
Co jeśli ludzie ją zmusili do zabijania innych wilków? Albo sama chce mi
 coś zrobić?
- Nie... błagam... - szepnęłam cicho drżącym głosem, jakbym miała się 
zaraz rozpłakać. Dziewczyna trochę posmutniała, ale nie odchodziła. 
- Naprawdę nie chcę cię skrzywdzić... - cicho powiedziała patrząc mi w 
oczy. Czy miałam jej uwierzyć? Już raz uwierzyłam i tego żałowałam... 
Nie chcę być znowu porwana i więziona w jakiejś ciemnej, ciasnej i 
zawilgoconej piwnicy... Nie chcę, by mnie bili... Ale nie chcę też 
żyć... Ale czy mam ją poprosić o to, by mnie zabiła…? W sumie pewnie 
właśnie tego chce… Nie chcę jej odbierać tej przyjemności…
- Jeśli chcesz… to mnie… zabij… - powiedziałam cichutko trzęsąc się z 
przerażenia. Zacisnęłam z całej siły powieki czekając na swój koniec.
- Przecież nie chcę ci nic zrobić… - cicho odpowiedziała. Wtedy 
zaskoczona otworzyłam oczy, a po chwili poczułam jak dziewczyna mnie 
głaszcze. W pierwszej chwili chciałam uciec, ale jak poczułam, jakie to 
przyjemne zamarłam w miejscu. Nie wiedziałam co mam robić - przybliżyć 
się, zostać na miejscu czy odsunąć się. Tego ostatniego nie mogłam 
zrobić, ponieważ byłam w rogu pokoju, mocno skulona. Po chwili 
dziewczyna przestała i się odrobinę odsunęła. Ja tylko patrzyłam na nią 
swoimi załzawionymi oczami, poruszyłam uszkami, a Prim lekko się 
uśmiechnęła.
- To powiesz mi jak się nazywasz? – uśmiechnęła się. 
- Mi… Miyashi… - szepnęłam.
<Prim? Wybacz za tak długi okres oczekiwania…>
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!