29 maja 2016

Od. Ishi c.d Enuri

Lucas był nieruchomy... Po kilku minutach wyjęłam kły z jego szyi.
Spojrzałam na niego przestraszona.
- Przepraszam... - wyszeptałam a zmoich oczu poleciały łzy. Lucas mnie przytulił.
- Nic nie szkodzi... - uśmiechnął się. Byłam zaskoczona jego reakcją... Myślałam, że nakrzyczy na mnie i odejdzie... A jednak tak nie było... Chłopak bez słowa wyszedł z pokoju. Zostałam sama. Znowu myśli samobójcze... Ale już nie przez Lucasa, ale przeze mnie... Teraz to ja krzywdzę ludzi... Siedziałam nad rozlaną na podłodze krwią. Zamoczyłam w niej palce... Spojrzałam na nią z chęcią spróbowania.
- Nie... Nie mogę... - szepnęłam i szybko ją otarłam o bluzkę. Słyszałam krzyki dziewczynki. Jednak nic do mnie nie dochodziło... Jedyne co usłyszałam to " Tato " uśmiechnęłam się sama do siebie. Wstałam i spojrzałam w lustro. Byłam cała we krwi... Zmieniłam bluzkę i poszłam do Enuri. Leżała przykryta kocem i płakała.
- Enu... - wyszeptałam i zrobiłam jeden krok. Po chwili poczułam dotyk na moim ramieniu. Lucas...
- Ja do niej pójdę... - wyszeptał mi do ucha. Kiwnęłam głową i odeszłam. Słyszałam same szepty... Stałam oparta o ścianę i patrzyłam w sufit... Po niedługim namyśle przeteleportowałam się na cmentarz... Nie byłam tam chyba od 2 lat... Podeszłam do grobu moich rodziców i córki... Uklęknęłam przed nimi i wpatrywałam się. Trwało to dosyć długo... Po chwili poczułam zapach wilka. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Mroku...
- Gdzie Enuri? - warknęła na mnie, pokazując śnieżnobiałe kły.
- Myślałam, że wiesz...
- Co z nią zrobiłaś?!
- Nic... Zaadoptowałam... Jakiś problem? - uśmiechnęłam się szyderczo. Zamieniła się w człowieka i rzuciła mną o ziemię. Trzeba przyznać ma nieziemską siłę.
- Jak jeszcze stawi przede mną opór... Bąd pewna, że wszystkoch powybijam... - warknęłam i zamieniając się w wilka przejechała mi łapą po brzuchu. Następnie zniknęła... Cud, że jeszcze żyję... Wstałam, ale po chwili upadłam... Nie mam siły.
- Ch*lera! - krzyknęłam i jakoś się podniosłam. Oparłam się o najbliższe drzewo i oddychałam szybko. Dotknęłam rany. Ręka cała we krwi. No cóż... Zasłużyłam... To za to co zrobiłam Lucasowi... Enuri... Usiadłam przy drzewie i zamkmęłam oczy...

( Enu? Masakra z tego wyszła...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits