07 maja 2016

Od. Fragonii c.d Yuno Gasai



"Boi się mnie" - pomyślałam i uśmiechnęłam się. Mogło mi się to przydać. Spojrzałam na różowowłosą z niemałym zainteresowaniem. Nie miałam broni. Byłam nieuzbrojona. Budziłam postrach. No na reszcie ktoś mnie docenia! Spojrzałam z wyższością na dziewczynę i powiedziałam: 
- Naprawdę. Nie jestem groźna. Chociaż.. jak ktoś mnie zdenerwuje, to potrafię pokazać pazurki. - w tym momencie dokonałam przemiany w młodą waderę wielkości mojej Gali, średniego golden retrivera. 
- I jak? Skoro rozumiesz moją mowę, to chyba oznacza, że jesteśmy obie wilkami. 
Pokazałam dziewczynie dłoń, a ta wyszła z ukrycia/ Już miała ją uścisnąć, kiedy usłyszała przerażający skowyt. Wiedziałam kto to był. Z Darknessem nie ma żartów. Ja wiedziałam, że nie jest przegniły, ale i tak był groźny. Spojrzałam z rozpaczą na Yuno.
- Jestem Cornelia. Ale mów mi Fragonia. Musimy uciekać. 
W tej właśnie chwili przede mną pojawił się duży, dobrze zbudowany basior z czaszką na głowie. Podszedł do mnie. Wyglądałam przy nim jak mały chihuahua. A on przy mnie był koniem. Darkness ogólnie wzrostu był dużego koszykarza, jako wilk. Takiego go właśnie wymyśliłam. 
- No no no kochana! Nie ucieka się. - po chwili podszedł do mnie i ku mojemu przerażeniu położył swoją głowę na moim wilczym ramieniu. Po chwili polizał mnie w ucho. O dziwo, nie czułam odrazy. Spojrzałam na Yuno.
<Yuno Gasai? Brak weny :/>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits