24 kwietnia 2016

Od. Amira c.d Prim

Gdy telwportowalismy się z powrotem, Prim upadła i chwyciła się za rękę. Była cała we krwi.
Jęknęła.
W głowie cały czas miałem obraz opętańca. Ciało znajomego i czerwone oczy.
Jak szybko można zmienić człowieka?
Wziąłem Prim na ręce .
- Pójdę sama - powiedziała i spróbowała wstać.
Nie udało się więc się zgodziła bym ja przeniósł.
Położyłam ją na kanapie. Wzięła szmatką i zaczęła uciekać skaleczona rękę.
- Gdzie są bandaże? - zapytałem
- W szufladzie.
- Ale której?
- Chyba tej na dole.
Chyba….Super
Zacząłem przetrząsać najniższe szafki i nic. Potem patrzyłem w te wyższe aż w końcu znalazłem apteczkę nad kuchnią.
Najniższa szuflada. Też mi coś. Uśmiechnąłem się.
Wziąłem bandaż i poszedłem do Prim
- Jeśli najniższa szuflada znajduje się na górze to dobrze wiedzieć - powiedziałem
Uśmiechnęła się pomimo bólu.
  Odkaziłem jej rękę i obejrzałem bandażem. Miała twarz wykrzywiona w bólu.
- Teraz to na pewno musisz odpocząć. -powiedziałem i pogłaskałam ina po ramieniu.
Prychnęła.
- Jasne - odparła - Tylko ze wyczerpała już limit snu.
Zaś miałem się. Mam ci znowu zrobić naleśniki.
Dała mi kuksańca zdrowa ręka.
- Dobra dobra - powiedziałem. - To twój dom. Rób co chcesz
  Zamyśliła się.
- No więc? - zapytałem
(Prim?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits