29 marca 2016

Od. Dakoty c.d Amir

Jaskinia to nie najlepsze miejsce dla mnie. Co prawda była piękna, ale nic nie poradzę, że to w jaskini odbył się największy koszmar mojego życia. No, ale w końcu nie będę tu sama.
- W sumie to możemy tu zostać- powiedziałam cicho i bez przekonania.
- Jesteś tego pewna? Jak chcesz możemy znaleźć jakieś inne miejsce- zaproponował.
- Nie, tu jest dobrze. Tylko nie zostawiaj mnie tu samej, okej?- spytałam czerwieniąc się lekko.
- Jak chcesz- odpowiedział i poszedł w głąb jaskini.
Coś mi się wydaje, że on za mną nie przepada. Cóż, nie pierwszy raz osoba w której się zauroczyłam nie odwzajemnia mojego uczucia. Szkoda, bo bardzo miło się zapowiadało.
- Idziesz, czy zostajesz tutaj?- zapytał z głębi jaskini.
- Wiesz, chyba wolałabym zostać tu, przy wyjściu- powiedziałam, niepewnie patrząc pod łapy.
- Jak chcesz- mruknął, ale cofnął się w moja stronę.
- Ściemnia się, idziemy w kimę?- zapytał ziewając.
Faktycznie, dużo czasu zajęła wędrówka z miasta aż do lasu.
- Wiesz, zawsze późnymi wieczorami idę biegać- odpowiedziałam zakłopotana - ale za jakieś czterdzieści minut wrócę, chyba że pójdziesz ze mną.

(Amir?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits