Nieźle się wkopałem.
Mówiąc "Jaskinia Bahura" nigdy bym się nie domyślił, że chodzi
tu nie o zatęchłą, brzydką jaskinię, ale o luksusową willę. Nawiedzoną willę. Poza
tym nikt nie chciał ruszyć swoich szanownych czterech liter i wziąć się za tą
robotę. Tsa... najlepiej wziąć młodziaka! Może i jestem najmłodszy, ale z
pewnością nie najgłupszy! (V: Jak nie, jak tak XD) Stanąłem przed furtką do
mrocznego domostwa. Westchnąłem raz, drugi, trzeci i w końcu zadzwoniłem. Kto
by pomyślał, ze Bahur mieszka w ludzkim mieście. Po dwóch minutach do furtki
przyszedł szczupły, niski mężczyzna. Za to był napakowany. Jego oczy były
nienaturalnie niebieskie. Nie miał tęczówek, ani źrenic. Całe jego oczy były
niebieskie. Mężczyzna miał białe włosy i
bladą cerę. Jego skóra była wręcz szara. Był na swój sposób przystojny. Nawet
bardzo...
- Czego sobie życzysz, dziecko? - zapytał czule. Chyba się
zauroczyłem!
- Ehkem... yyy... Mamy dzisiaj bardzo piękną pogodę
panie....
- Istotnie, piękną. Możesz mi mówić Nienazwany. - mężczyzna
uśmiechnął się i w tym momencie się ocknąłem.
On tak na mnie działał. To był w końcu demon! Demonom nie
wolno ufać! Nawet... jeżeli to rodzina. Pomyślałem wtedy o Darknessie. Był demonem? To prawda? Mam aż tak chorą
rodzinę? Homofob, opętaniec i demon?
- Rozdaję ulotki. - powiedziałem po dłuższej chwili i
pstryknąłem palcami. W mojej lewej ręce pojawiły się ulotki, reklamujące firmę
"Wieczny Spoczynek". Ulotki były oczywiście tylko iluzją. Nienazwany
spojrzał na ulotki i jakby... przeraził się? Byłem głupcem! Dlaczego pomyślałem
akurat o firmie taty? Rozpoznał mnie. Jednak w każdym razie tego nie okazywał i
powiedział do mnie słodkim jak miód głosem:
- Może byś wszedł? Na polu zimno, a u mnie byś się ogrzał
chłopcze. - a mówiąc to otworzył furtkę.
Byłem zaślepiony. W
jednej chwili poczułem chłód. Zdziwiłem się. Nie było aż tak zimno, a byłem
ciepło ubrany, jednak kiedy demon o tym wspomniał, poczułem się, jakbym
przeszedł dwa kilometry w zaspie bez swetra i kurtki. Skuliłem się. Co mi
szkodziło? Przekroczyłem próg drzwi.Powiało chłodem. Naprawdę... Poczułem ukłucie i zrozumiałem. Bahur przyłożył mi sztylet do pleców. Nie udawał już miłego, nie cackał się. Chwycił mnie za szyję i powiedział głosem zimnym i ostrym, jak ostrze jego sztyletu:
- Wiem kto cię przysłał i po co. Powiedz ojcu, że jak się ode mnie raz na zawsze nie odpie**li, to zamrożę mu całą jego cholerną watahę.
Zacząłem się wiercić i wpadłem na pewien pomysł. Zamknąłem oczy i maksymalnie się skupiłem na tej jednej czynności. Darkness nauczył mnie trochę o iluzji, mimo iż nie posiadał tego żywiołu. Bahur nagle zamarł. Dobrze wiedziałem, co zobaczył. Niby taki pewny siebie, a boi się tej jednej osoby.
- Czego?! - warknął i puścił mnie, a sam wyciągnął miecz.
Uśmiechnąłem się i zdołałem mu uciec. Bahur nagle się odwrócił, a iluzja mojego ojca zniknęła. Użyłem wiec jednej z moich ulubionych mocy. Nie było szans, aby mnie teraz dogonił! W końcu na coś wpadłem. Była to ramka ze zdjęciem. Ramka spadła i stłukła się o podłogę, odkrywając przede mną kolejną ramkę, a w niej fragment dysku. Wziąłem go i szybko teleportowałem się do domu Darknessa. Dopiero teraz zauważyłem, że Bahur przed moją teleportacją zdołał mnie chwycić za ramię i teleportowałem go do kryjówki. Nagle usłyszałem głos znienawidzonego przeze mnie basiora:
- JESTEŚ KU**A POJE*ANY!!!
Raz... Co on tu robił? Bahur chwycił mnie za rękę i wysyczał:
- Teraz gówniarzu nic z ciebie nie zostanie! - i wbił mi sztylet w ramię.
Bolało. Okropnie. Sztylet ociekał jakąś nieznaną mi trucizną. Gdybym tylko mógł mu się przyjrzeć! Do pokoju wpadł Darkness z kuszą w ręce, celując w głowę białego demona. Bahur nie ruszał się. Darkness zdołał go powalić na ziemię, a wściekły demon rozpłynął się w powietrzu. Do mnie podbiegła jakaś dziewczyna. A raczej wadera. Oczy- czerwone. Sierść - czarna. Nie poznałem jej, ale ona wiedziała kim jest.
- Anu, spisałeś się! Jestem z ciebie dumna! - mruknęła i polizała mnie po policzku.
Rozpoznałem ją. Ale jak to możliwe? Tytania? Osunąłem się na ziemie, a w głowie mi powirowało. Straciłem przytomność.
Tak więc Anubis resztkami sił dostarczył do Darknessa ostatni fragment
Platynowego Dysku. Zgodnie z obietnicą, wilki które wzięły udział otrzymują dodatkową moc:
Maat - materializacja dowolnego przedmiotu oraz jego dematerializacja.
Dostają również 500 monet i 300 punktów do rozdania, według własnego uznania (aż mi się rymnęło..)
Niech wilki, które wzięły udział w misji napiszą mi, jak mam rozdać te punkty (np: 50 do siły, 50 do szybkości, 100 do mocy, 100 do równowagi). Tylko nie oszukujcie, bo ja wiem, kto wziął udział w misji, a kto nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!