24 stycznia 2016

Od Nyki do Hope

Szłam se ulica gdy nagle ktoś na mnie wpadł i upadł na ziemie. Pomogła mu wstać.
-Przepraszam cię.
-Nic się nie stało.
Ściągnęłam kaptur z głowy.
-Jestem Nyki Ale możesz mówić mi Dragon lub Smok. A ty?.
-Hope
-To jak już na siebie wpadłyśmy, to może coś zjemy.
- ok
 Weszliśmy do pobliskiego baru. Zamówili coś do jedzenia i picia.
Zaczęliśmy rozmawiać. Czułam od nie wilczy zapach.
-Hope tak po zawodzie myślisz że uda nam się odbić dom.
  Wadera zaniemówiła. Nie wiedziała, co powiedzieć.
-Pewnie tak
Zjedliśmy pizzę po czym wyszliśmy. Ulice dalej u słyszeliśmy wołanie
-Dragon!!
  Odwróciliśmy się do tyłu, w naszą stronę biegła Miri.
-Co się stało Miri?
-Wiesz chłopakom znowu odbiło.
Spojrzał na białowłosą waderę.
-Kim ona jest??
-Hope chce by dołączyła do nas.
-Czemu by nie, lepiej chodźmy bo się po zabijają.
-Racja. Choć Hope.
  Ruszyliśmy całą trójką do naszej kryjówki. Misaki i Yato znowu że sobą darli koty.
- Misaki, Yato pojebało was doszczętnie!!!!?????
  Krzyczałam podchodząc do bijących się chłopaków.
-Co znowu ?!
-Ta głupia małpa ....
Misaki prychną.
-Szlak was do jasnej anielki.
Uderzyła ich z góry w głowę.
-Wy się nigdy nie dogadacie. Więc przynajmniej nie róbcie kłopotów.
Po czym przestawiłam Hope reszcie.
(Sorki ze tak późno , ale to ten twój wzrost)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits