Od Haylee (i kampiącej Arayi) cd Sarah, Kiris "Ostateczna Odpowiedź"

Dziewczyna spojrzała litościwie na Kirisa.
- Kajfasz, czy nie mówiłam ci już? Cel naszej wędrówki jest szczytny! Nic nie ma ważniejszego jak umocnienie naszej wspaniałej watahy!
- A co ja mam z tym wspólnego? - wtrąciła starsza z sióstr.
-Ależ to oczywiste, droga siostro, że -
- Błagam, skończ z tym dziwnym stylem mowy. Niedobrze mi od tego.
- Mi niedobrze jest zawsze rano gdy wstaję i ciebie widzę, ale dorzeczy. Od tej pory zostajesz członkiem najwspanialszej na Spatium Watahy Zachodu! - zawołała po czym pod nosem wymruczała - Kurczę, fanfary by się przydały...
Kiris oraz Sarah spojrzeli na siebie. W końcu starsza z Herseyów zamanifestowała przeciw temu pomysłowi przy okazji ochrzaniając Haylee za wtrącanie się do jej życia.
- Heh, sądziłam, że będziesz bardziej wkurwiona. Ale czekaj! Pozwól mi wytłumaczyć!  Po pierwsze do mojej watahy należy Kiris, po drugie relacje między naszymi watahami nie są najlepsze. W każdej chwili może wybuchnąć wojna, a chyba nie chciałabyś pewnego dnia stanąć przeciwko swemu chłopakowi? - Sarah nieco zrzedła mina. Idąc tym tokiem rozumowania, chcąc nie chcąc, jej głupia siostra miała rację, wciąż jednak nie była przekonana do tego planu. Wątpliwości narastały w jej sercu. Widząc w jaką stronę to zmierza Haylee zmotywowała swoją starszą siostrę.
- No dalej Sarah! Nigdy nie byłaś związana z żadną watahą tak na serio. To chyba jedyna rzecz która nas łączy. Poza tym jak teraz dołączysz nie będziesz musiała przejść inicjacji! Więc... Jaka jest twoja odpowiedź?
Słysząc to wszystko Arayę ścisło serce. Albo serca? W każdym razie bała się odpowiedzi tej pokraki. Nie dość, że zabrała JEJ Kirisa to teraz chce również odebrać JEJ watahę? Godne pożałowania

Sarah spojrzała w oczy Kirisowi, po czym otworzyła usta chcąc udzielić odpowiedzi.

Sarah? KOBIETO MASZ TERAZ ODPOWIEDZIEĆ BO JAK NIE TO WSIĄDĘ W POCIĄG I PRZYJADĘ TAM DO CB! A no i ten... Kiris?