Est właśnie przymocowywała ostatnią belkę, która miałabyć częścią szkieletu dachu altanek. Był środek dnia i było w miarę ciepło. Dni ostatnimi czasy ociepliły się. Niebiesko włosa przeczuwała już nadchodzącą wiosnę. Wtedy zawołał ją Zdrajca. Jak to ustalili, miała co jakiś czas ustaloną przerwę by odpocząć, zjeść i napoić się. Zeszła powoli po prowizorycznej drabinie zbudowanej z resztek drewna i lian, po czym skierowała się pod drzewo, które oznaczone było miejscem przerw. Gdyż Zdrajca ich nie potrzebował, tudzież pracował bez przerwy dzięki czemu robota szła im sprawnie. Dziewczyna usiadła na kocu rozłożonym pod gołym drzewem i wyjęła sobie butelkę wody znajdującą się w plastikowej torbie, która leżała obok. Dziewczyna oparła się o drzewo i zaczęła nawadniać swój organizm, przezroczystą cieczą. Niebiesko włosa nie wiedząc co ze sobą robić, zaczęła przyglądać się Miyashi, która bawiła się z Sadako w berka. Wyglądały razem słodko. Kiedy Est wreszcie skończyła się upajać, położyła butelkę na ziemię, po czym odprężyła się. Zamknęła oczy, by przyciąć sobie krótką drzemkę. Niestety, ale ktoś przeszkodził jej w tych idealnych planach, ponieważ po chwili jak tylko zamknęła oczy, poczuła czyjąś rękę na swojej. Od razu wiedziała czyja ona była. Jej ciało zaczęło się gotować, lecz nie chciała przerywać tego momentu, choć tak bardzo chciała otworzyć oczy i odstraszyć znajomą jej osobą. Bała się, że to kiedyś może się wydarzyć a jednocześnie podniecała ją sama myśl o tym. Poczuła jak Sans kładzie swoją głowę na jej ramieniu. Nie mogła dłużej. "Jestem zboczeńcem" przeszło jej przez myśl, co od razu pobudziło ją do działania. Otworzyła oczy i wstała jak oparzona nawet nie patrząc na chłopaka. Usłyszała tylko uderzenie butelki oraz ciche jęknięcie. Bez zastanowienia pobiegła przed siebie, wprost na budowę, tam gdzie znajdował się Zdrajca. Ta gdy tylko ją zobaczyła, spytał zdziwiony.
- A ty co tu robisz, Est? Nie masz przerwy? - niebiesko włosa jeszcze rozpalona, pokręciła głową.
- Sk-k-ończyła się, więc j-ja w-wrócę do pr-a-a-acy... - Wyjąkała i poszła przed siebie nie czekając na odpowiedź Zdrajcy. Ciężko było jej funkcjonować. Nie wiedziała co sobie o tym myśleć. Złapała byle co w ręce i zaczęła przenosić, po czym brała rzeczy i bez powodu zaczęła przenosić w różne miejsca. "Może to był flirt." to zdanie zaczęło krzątać się w jej myśli, sprawiając, że serce dziewczyny biło milion razy na minutę "A może tylko szukał poduszki". - T-ak... to na-p-pewno to d-d-rugie...! - zaczęła mówić do samej siebie. - Przecież on nigdy... - Wtedy niebiesko włosa zaczęła się głośno śmiać. - N-n-igdy!!
**Wieczorem**
Est wciąż chodziła jak na szpilkach, lecz trochę się wzięła za siebie i dzięki jej zapałowi budowniczemu oraz Zdrajcy, wszystkie budynki były już prawie gotowe do lotu po niebie. Niebiesko włosa od tamtej sytuacji nie brała sobie żadnych przerw, bojąc się, że poprzednie wydarzenie się powtórzy. Była naprawdę zmęczona lecz nie pokazywała tego po sobie. Wieczorne niebo przyniosło jej spokój oraz oznaczało koniec jej męk. Zeszła z budowli, którą właśnie dokończyła, po czym skierowała się do domu znajdującym się na samym końcu plaży. Kiedy tylko weszła, oparła się o ścianę i zasnęła, próbując zapomnieć o dzisiejszym dniu.
<Zdrajca? Miyashi? D: PRAWIE KONIEC!!!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!