17 marca 2017

Od Raza "Zobaczyć własne wnętrze" cz.1

W życiu potrafią zdarzać się niesamowicie dziwne rzeczy, niektóre są tak nienormalne i popierdolone, że nie jesteś w stanie w żaden sposób ich przewidzieć. No i właśnie tak było ze mną. Kto by się spodziewał, że oddzielanie się od niektórych uczuć i wyłącznie części cech swojego charakteru może sprawić coś takiego. Nie mogłem przewidzieć tego, że to wszystko zakopane przeze mnie  gdzieś w najgłębszych odmętach mojego umysłu, przez to, że zbierało się to tam w ogromnych ilościach..... zacznie żyć własnym życiem. Nigdy bym się nie spodziewał, że wychoduję w sobie demona.
Tak właśnie narodził się drugi ja. Feniks. Zaatakował niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym momencie. Wyparł mnie z ciała do podświadomości na tamtej imprezie. Potem... Hmmm no cóż. Zaczął "korzystać z ciała". Mogłem to wszystko oglądać z tego miejsca głównie dzięki temu, że niektóre rzeczy są tu odwrócone. Kiedy przedem chciałem coś sobie dobrze wyobrazić zamykałem oczy i korzystałem z wsparcia podświadomości, teraz kiedy zamknę oczy widzę wszystko swoimi prawdziwymi oczami. 
W tym miejscu w ogóle jest jakoś tak... dziwnie? Tak wiem, że tego nadużywam. Ale ta cała sytuacja jest taka...  No dziwna. W każdym razie jest to nieprzenikniona przestrzeń, wszystko jest rażąco białe. W pewnym miejscu zaczyna się coś na wzór "lasu" kryształów. Same kamienie są wielkie. Mają rozmiar mniej więcej bloku mieszkalnego, może są większe. Z odległej obserwacji jestem w stanie wywnioskować, że znajdują się tam... Może to głupio zabrzmi, ale wygląda na to, że są w nich zawarte wspomnienia. Dlaczego obserwacja była odległa? Niestety kiedy próbowałem się zbliżyć "las" się oddalał. Na połowie na której ja byłem było też to co tylko sobie wymyśliłem. Iryrowała mnie ciągła biel więc wyjęłem z pamięci fragment dzielnicy miasta i go tu wstawiłem. Parę kamienic z czerwonej cegły połączonych staliwymi kratami i statywami dla bluszczy i innych pnących się roślin. Sprawiało to dość miłe wrażenie. Ale nawet tu nie mogło być idealnie. Wszystko psuł nie kto inny jak Feniks.
 Ale co, jak? Przecież on włada ciałem, ta?
Otóż jego plany również legły w gruzach. Był niezwykle nieostrożny co mnie nieco zirytowało.
Paląc gdzieś w miejskim zaułku nie dostrzegł cienia przebiegającego z miejsca na miejsce. 
Okazało się, że Mroku a właściwie teraz "Pan Mroku" wrócił do akcji. Ogłuszył go i opętał. Od tego momentu ciałem rządzi coś na wzór jego wysłannika. Czasem, nie wiem jak ale odwiedza nas. Raz jest kulą czarnego dymu, raz kimś na wzór mnicha w przydługiej smolistej szacie. Jednak najczęściej jest to wilk ciut większy od mojej wilczej formy, tak o głowę. Czarno-czerwony. Czerwień układa się na nim w dziwne małe symbole. Jest ich tak dużo i są tak małe, że wydaje się, że poruszają się i mają kilka warstw, ale gdy dostrzerze się warstwę, która wydaję się być naigłębsza okazuje się, że pod nią jest jeszcze więcej. Prócz tych symboli jego oczy są dość dziwne. Jakby zalane krwią. Oprócz tego kiedy chodzi zostawia za sobą ślad z czegoś na wzór czarnego połyskującego pyłu unoszącego się w powietrzu. Najbardziej powalone jest to, że z jego wszystkich wizyt niemal nic nie pamiętam.
A co do Feniksa. Hmmm.... Wgląda niemalże jak ja. Z paroma różnicami. Jego oczy są złote, i w sumie chciałbym takie ale mniejsza. Włosy są zupełnie porozwalane we wszystkich kierunkach i zdają się cały czas palić przygasającym ogniem, to znaczy, dymią się lekko i czasem widać jak wylatuje z nich rozażony popiół. Ma na sobię kurtkę z skóry w koloże skał z amerykańskich pustyń. Na niej oczywiście na plecach feniks wyglądający jakby ktoś go tam wypalił. Jest zazwyczaj rozpięta i odsłania czarny podkoszulek. Spod rękawów i zza kołnierza też wydobywa się lekki dym. Daje to całkiem ciekawy efekt ale wystarczy spojrzeć na jego minę, wredna, złośliwa , zdradziecka. Często siedzi na wyżej położonych miejscach i mnie.... Wkurwia. To jego ulubione zajęcie. To głównie dlatego jeszcze nic ne wymyśliłem. Może to znak, że powinienem improwizować?

( Witam po dłuższej przerwie.. nie będę kłamał. Mimo że mi zależy to nwm na ile zostanę. Chciałbym być już cały czas ale od miesięcy mam ogromny kryzys weny~Raz)
 
To be continued....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits