Zostawili mnie w jakimś pokoju, w którym stało biurko parę krzeseł i
jakieś szafy. Po jakiś żmudnych 20 minutach przyszedł brązowy mężczyzna o
imieniu Larsh, szczerze mówiąc nie spieszno mi do Mroku, a wręcz
przeciwnie. Na dodatek gościu zastanawiał się czy mnie zabrać na arenę.
Ja w tym czasie znalazłam kartkę i ołówek i rysowałam obraz, a gdy
skończyłam za pomocą lisiego ognia przesłałam do Vipera. Niebieski ogień przenoszący informacje pod postacią rysunku. Minęło sporo czasu od
rozmowy z owym basiorem, ale w końcu się zgodził ( po 30 minutach) ruszyliśmy na walkę, w której brała udział Mroku. Chłopak wziął kamerę i zaczął nagrywać ową walkę, a ja obserwowałam ruchy Mroku po tak długim
przebywaniu z owa demonicą/demonem wcale nie jest tak trudno ją
rozpoznać. Jak można się było spodziewać Mroku wygrał i stała się trochę
silniejsza niż podczas naszego spotkania. Razem z Larsh poszłam zanieś sprzęt, po czym przyszedł do nas wroniec i kazał skierować się jak
najszybciej do Mroku. Chłopak szybko odłożył sprzęt i ruszyliśmy w stronę pomieszczenia gdzie znajdowała się demonica. Zatrzymaliśmy się
pod drzwiami, po czym chłopak zapukał, po uzyskani odpowiedzi weszliśmy
do środka przeszliśmy kawałek i uklękliśmy.
-Miło cię znów widzieć moja mała zabawko.
Powiedziała w taki mroczny sposób że się przeraziłam co skutkowało
przełknięciem śliny, a chłopak obserwował mnie kątem oka. Demonica
do mnie podeszła i kazała podnieść wzrok, wtedy spojrzała mi prosto w
oczy a w jej oczach było widać coś dziwnego, nie dało się tego opisać.
Po czym podeszła do Larsh'a.
(LARSH.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!