Od Darknessa "Walka z Depresyjnym Trolem"

  Nienawidzę tych durnych jaskiń, warknął pod nosem czarnowłosy, po raz kolejny upuszczając pochodnię.
  - No i skurwieństwo zgasło. - prychnął czarnowłosy, macając na oślep podłoże nadaremno szukając kawałka patyka.
 Nagle usłyszał dziwny hasał, przypominający żałosny skowyt, na górze. Podniósł głowę, jednak w ciemności nic nie zobaczył. I znowu niepokojące dźwięki. Zdenerwowany czarnowłosy ukląkł i zatkał uszy. Po chwili stał w jaskini już w wilczej formie, gotowy wybiec z tej jaskini. Jęki stawały się powoli coraz głośniejsze, co po prostu irytowało Wilkobójcę. Biegł tak na oślep, dopóki nie poślizgnął się i ledwo zdołał utrzymać równowagę. Postanowił więc załatwić to w inny sposób.
  Po prostu dosłownie przebił się na powierzchnię i zaczął rozglądać się poirytowany po pomieszczeniu czekając na swojego dręczyciela, który uprzykrzył mu i tak niezbyt przyjemny spacer po opuszczonej jaskini.
  Darkness poznał to miejsce, w którym obecnie się znajdował. Is'Mord. Ponoć siedział tu od kilku dni olbrzymi troll, który..cóż.. chyba miał depresję. W każdym razie nic, tylko jęczał i stękał, zatruwając życie wilkom. I ich władcy, jak mianował się Darkness.
  - EJ! TY! GNOJU! MATKA CIĘ NIE UCZYŁA, ŻE NIE ŁADNIE JEST SIĘ UŻALAĆ NAD SWOIM LOSEM?! - wrzasnął ile tylko miał siły.
  Troll nie mógł go nie usłyszeć. Olbrzym nagle wyszedł zza rozwalonego muru i spojrzał na czarnego "kurdupla" który przerwał mu użalenie się nad sobą.
  - Zły pies. - warknął mocno zdenerwowany przeciwnik i złapał wilka i  dotykając, do, obserwował z zaciekawieniem swoje znalezisko.
  Darkness czuł się..molestowany. Z zażenowaniem czuł dotyk palca pod swoją brodą. W końcu, Darkness jak to Darkness, nie wytrzymał i ugryzł go. Trol zawył z bólu i wypuścił wilka. Ten po prostu rzucił się na jego nos, przegryzając go i łamiąc. Przeciwnik padł na ziemię, jednak nadal ruszał się i wrzeszczał. Wilkobójca na powrót przemienił się w swoją ludzką wersję i zaatakował go kosą prosto w głowę. Przeciwnik padł martwy.