05 marca 2017

Kryształ 1/2 (Od Reny - quest 26)

Temperatura wzrosła, śniegi stopniały, a z gleby zaczęły wyrastać młode rośliny. Przedwiośnie!Idealny czas na spacery zwłaszcza, że Rena nie musiała martwić się już o dzieciaki, gdyż niedźwiedzi przyjaciele Apollo wybudzili się ze swego zimowego snu. Znów mógł spędzać radośnie czas na zabawach ze swoim futrzastym kumplem. Słoneczko świeciło wysoko na niebie, gdy kotka wyruszyła w poszukiwaniu ziół. Zwykły dzień. Mijała puszczające pąki drzewa oczywiście z każdym odpowiednio się witając, ptaki śpiewające miłosne melodie oraz jakiegoś przypadkowego faceta. Czekaj, wróć!  Na prawdę sądzisz, że Rena przeszłaby obojętnie obok obcego, który wszedł na teren Sekty? A w życiu! Szybko  ukryła się za drzewem po czym wyciągnęła łuk. Nałożyła strzałę na cięciwę i naciągnęła. Puściła. Pocisk świstnął tuż przy twarzy szatyna wbijając się w drzewo tuż za nim. Mężczyzna spojrzał beznamiętnie na strzałę po czym w zniknął. Przynajmniej tak wyglądało to w oczach Reny. W rzeczywistości mężczyzna znalazł się tuż za nią.  Siłą przyparł ją do pnia. Kątem oka blondwłosa mogła przyjrzeć się oprawcy. Mężczyzna wyglądał na młodego. Nie był jakoś umięśniony,  pod tym względem był przeciętny toteż siła z jaką popchnął Renę była imponująca. Napastnik musiał pochodzić z ziemi albo po prostu tam mieszkał, gdyż nosił garnitur z krawatem. Nikogo tak wystrojonego nie spotka się na Delcie. Mężczyzna otworzył szeroko usta. Zielone oczy dziewczyny otworzyły się szerzej widząc jak z jamy ustnej wystają dwa szpiczaste kły. Wampir! Bogatsza o tą informację dziewczyna zaczęła się szarpać. Nikt chyba raczej nie chciał zostać pożywką krwiopijcy. Pozornie zbyt wielkiego efektu to nie dało... Z kieszeni wampira coś wypadło. Rena szybko podniosła to nogą i podrzuciła wysoko tak aby złapała ręką. Dziewczyna desperacko uderzyła krwiopijcę przedmiotem w głowę. Teoretycznie nie powinno to przynieść żadnego skutku. To prawda, że nie odniósł żadnej rany jednak  mężczyzna przerwał wcześniejszą czynność. Stał skołowany jakby zastanawiał się co się właściwie stało. Rena wykorzystała nieuwagę wampira. Zmieniwszy się w kota uciekła ile sił miała w łapach pozostawiając przedmiot na trawie. Biedna Rena nie wiedziała, że to dopiero początek jej zmartwień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits