06 października 2016

Od. Moon c.d Anubis

Założyłam się do niego,można powiedzieć że coś między nami zaiskrzyło. Anubis nie stawiał oporu. Pocałowałam go, szczerze wczuliśmy się w tą całą sytuację. Nie myślałam trochę nad tą sytuacje. W końcu się od niego oderwałam. Wzięłam sztylet i schowałam to.
-Moon.. Oddaj mi to co tam zdasz w łapkach.-Złapał nie za nadgarstek i zabrał sztylet z mojej ręki.
-Anu proszę cię...
Chłopak poczuł chyba słaby zapach krwi. popatrzył na mię krzywo.
- Moon.. Co Ty zrobiłaś?
-Nic.. Nie myśl i tym-popatrzyłam mi w oczy by to choć trochę uspokoić. Udało mi się to.
-Jak ja mam się uspokoić jak Ty kogoś zatłukłaś? Hmm?
-Proszę cię..-Pocałowałam go ponownie znowu się wkręciłam.
(...)
Ocknęłam się chyba u Anu w mieszkaniu z skąd na to wpadłam? Hmm chyba z tego że leżał koło mię. Jeszcze dobrze słońce nie wzeszło na horyzont. Po kilku minutach skapnęłam się do czego doszło pierwsza myśl "o k*rwa... Jeszcze tego brakowało".
Leżałam kilka minut w takim ekhem szoku zastanawiając się czy mu też się film urwał. Ale szczerze myślałam czy zostać czy iść, wszedł że nie tchórz i... Wstałam wzięłam przyrznic ubrałam się stanęłam w drzwiach do sypialni oparła się o framugę i patrzyłam na śpiącego jeszcze Anubiasa.
-jestem podła...-wzięłam i wyszłam chamsko ale stchórzyłam.. Usiadłam na schodach lekko załamana.

(Anu? B)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits