15 lipca 2016

Od. Shadowa c.d Tyksony

- Pomóc Ci? - zapytałem z szatańskim uśmieszkiem.
- TAK!!! MASZ MI POMÓC, ALBO WYLATUJESZ!!!
- No nie wiem. - popatrzyłem na nią. - Warto Ci pomóc? Przecież wtedy mnie wyrzucisz.
- ALE TO TWOJA WINA, TY.....!
Muszę przyznać, ta wadera ma charakterek. Pomyślałem, żeby jej nie pomagać. Ale potem postanowiłem jej pomóc.
- Pomóc Ci?
- Jeśli to żart, to nie.
- Jak chcesz - zacząłem iść w drugą stronę. Jednak Tyksona natychmiast krzyknęła:
- Nie! Pomóż mi!
- Nie powiesz nic nikomu, tak?
Wadera popatrzyła na mnie.
- Pomóż. - nie wiedziałem, czy wadera akceptuje umowę czy nie. Jednak pomogłem jej. Wyciągnąłem ją z dołu. Przyznaję, łatwo nie było. Do tego wadera co chwile krzyczała na mnie:
- Co ty robisz?! Ej! Uważaj!
A ja na to:
- Zostawić Cię tu?
W końcu udało się. Wadera była już na górze. Jednak nie mogła chodzić, z powodu złamanej kości.
- Coś się stało? - popatrzyłem na nią.
Tyks nie odpowiadała mi. Chyba była na mnie wściekła. Nie miałem zamiaru jej przepraszać. To nie była moja wina.
- Może pomogę Ci dojść do jaskini? - zapytałem.
<Tyksona? BAM BAM BAAAM>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits