16 czerwca 2016

Od. Nightengale c.d Accalia

Biegliśmy razem do mojej jaskini. Po chwili byliśmy już przy wejściu.
-Piękne damy przodem. - ukłoniłem się. Accalia zarumieniła się i zachichotała. Usiedliśmy obok siebie na miękkim miejscu.
-Accalio - zacząłem mówić - Mogę powiedzieć Ci coś ważnego a ty nie rozpowiesz?
-Nawet Kate?
-Nawet jej, nie mów.
-Dobrze, ale czy mam się martwić?
-Nie - wziąłem Accalię za rękę. Ona popatrzyła na mnie, a ja uśmiechnąłem się lekko.
-Czuję do Ciebie coś, czego nigdy nie czułem. Nawet do Katelyn. Ty jesteś tą jedną, wyjątkową. Jesteś cudowna, dobra, masz złote serce. Kocham Cię z jednego powodu... Accalia spojrzała na mnie. Była chyba wzruszona. Ja mówiłem po prostu to co czułem w sercu.
-Tak? - spojrzała na mnie Ali i przybliżyła swój pyszczek do mojego. Była tak cudowna, nie da się tego po prostu opisać. Jest... piękna. Nigdy nie pokochałbym nikogo innego. Dzięki niej jestem sobą i nie jestem zły. Nie czuję tego co wcześniej. Nie czuję rządzy krwi. Przy niej nie umiem kłamać, nie potrafię przestać o niej myśleć, za bardzo ją kocham. Musiałem coś odpowiedzieć. Przybliżyłem mój pyszczek do jej. Wpatrywałem się w nią.
-....Bo jesteś sobą - przybliżyłem się do niej, wziąłem jej ręcę do moich rąk. Musiałem to zrobić, musiałem. Pocałowałem ją. Ona o dziwo wcale mnie nie odepchnęła. Było tak pięknie. Po trochę dłuższej chwili oderwałem się od jej pyszczka. Chciałem by to się powtórzyło.
-Ja... ja przepraszam - miałem łzy w oczach. - Ja po prostu tak Cię kocham, nie mogłem się opanować. Możesz wyjść, nie jestem Ciebie wart. Wiem...
Skuliłem się.
<Accalia? Trochę długie, co? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits