10 kwietnia 2016

Od. Tytanii "Krąg Ognia" Wpis Fabularny + Czystka

UWAGA! POŁĄCZYŁAM WPIS FABULARNY Z CZYSTKĄ! WILKI, KTÓRE CHCĄ ZOSTAĆ W WATASZE, NIECH UZUPEŁNIĄ (POD TYM POSTEM) PODPUNKT: MIEJSCE PODYBU! DO WYBORU: ZIEMIA, DELTA, OBA WYMIARY (PODKUPNKT "OBA WYMIARY" WYPELNIAJĄ TYLKO "WĘDROWCY").  POD TYM POSTEM WERBUJĘ TEŻ I WĘDROWCÓW. WĘDROWCMI ZOSTAJĄ TYLKO WILKI Z MOŻLIWOSCIĄ TELEPORTACJI. TRZEBA TEŻ NAPISAĆ, CZY WILK TEN SZUKA POMOCNIKA, CZY NIE. WILKI, KTÓRE CHCĄ BYĆ POMOCNIKAMI DANEGO WĘDROWCA, NIECH NAPISZĄ TO POD JEGO KOMENTARZEM! CZYSTKA DOTYCZY KAŻDEGO WILKA I WYJĄTKÓW NIE ROBIĘ! TAKŻE I NOWYCH CZŁONKÓW! WPISYWAĆ SIĘ MOŻNA DO 1 CZERWCA (to dużo czasu, dałam tak wiele ze względu na nieobecności niektórych członków)!!! WIĘCEJ O FABULE NA DOLE POSTA!!!


Ognisko zgasło. Tytania była już zbyt wyczerpana, aby nadal je pilnować. Usiadła pod drzewem i ze znudzeniem obserwowała okolicę. Za niedługo poranek. Z nudów dziewczyna wyjęła swoją mp3 i włożyła do jednego ucha słuchawkę. Później zaczęła szukać jakiegoś fajnego hitu, przy którym na pewno nie zaśnie. W ostateczności wybrała Skillet "Rise". Jednak, gdy tylko włączyła muzykę, zauważyła, że Raz się podnosi. Zdezorientowana wpatrywała się w niego z zaciekawieniem. Chłopak podniósł się i podszedł do dziewczyny. Oczy miał czerwone, jakby przez całą noc nie spał.
- Miałeś koszmary? - zapytała z zaciekawieniem Tiffany.
Raz nie zaprzeczył. Zapadła niezręczna cisza. W końcu chłopak odezwał się do dziewczyny:
- Widziałem zamek Rivangoth. Cały w płomieniach. A wewnątrz zamku widziałem martwego Warrena i...martwą... - chłopak spojrzał na dziewczynę z przerażeniem. -...ciebie. A obok ciał stał Mroku.
Dziewczyna zanotowała sobie w pamięci sen Raza. Dla niej każdy koszmar mógł być oznaką niebezpieczeństwa. Ostatnio w nocy zaatakowała ich grupka krukonów, a w dzień prześladowały ich gobliny i opętańcy. Nie zwiastowało to niczego dobrego. Oznaczało to jedno: Mroku o wszystkim wie. Nagle podniósł się też i Darkness. Pierwsze co zrobił, to warknął ostrzegawczo na dziewczynę. Ta odsunęła się od Raza, a chłopak spojrzał z nienawiścią na Warrena. Mężczyzna przemienił się w wilka i zaczął węszyć wokoło. Chyba nie wyczuł zagrożenia, bo szturchnął Hellmestina i Lucifera w nogę, aby ci wstali. Ostatnia wstała Kasai. Była chyba wycieńczona tym, że  wczoraj musiała stoczyć walkę z krukonami sama. Wtedy, kiedy wszyscy byli na zwiadach. Po chwili jednak cała grupa stanęła na nogi. Spakowali balast i po chwili byli gotowi do drogi. Wszyscy przemienili się więc w wilki i zaczęli biec. Tytania oczywiście na końcu, mimo iż Darkness cały czas ją pośpieszał. Dziewczyna jednak nie zwracała na niego uwagi. Po prostu dalej biegła. W końcu wyczerpana upadła na ziemię. Nigdy nie była dobra w żadnym maratonie. Kiedy wstała, nikogo nie było.
- H-hell? Ra-raz? Ta-tato? - wyjąkała.
Odpowiedzi jednak nie było. Wadera położyła łapę na pysku i zaczęła cicho szlochać. Zgubiła się. Była za wolna. Ale tak też musiało się stać. Wreszcie wstała. Ogarnęła się i przemieniła w człowieka. Zaczęła rozglądać się za grupą. Nagle usłyszała wybuch.  Później kolejny. Zdezorientowana warknęła cicho i zaczęła biec w stronę hałasu. Nagle przystanęła. Znajdowała się obecnie w opuszczonym obozie krukonów. To stąd było słychać wybuchy. Obóz był pobojowiskiem. Namioty były powywalane, ogniska zgaszone, a po bokach walały się trupy. Nie były to jednak trupy krukonów, a wilków. Tytania podeszła do pierwszego trupa i odwróciła go. Miał poważne rany, a na pysku widniała litera "M". Zapewne wilki chciały zaatakować obóz krukonów, ale zamiast nich, spotkały "wielką panią". Tiffany na wszelki wypadek znowu się przemieniła. Wadera nagle poczuła uderzenie w bok. Był to Darkness. Przewrócił ją i obwąchał, po czym wstał. Jego córka spojrzała na niego z zaciekawieniem.
- To pułapka. Ta misja to pułapka. Mroku wiedziała już wcześniej. - powiedział zaniepokojonym głosem Darkness.
Tytania dobrze o tym wiedziała. Skazała wilki ze swojego stada na śmierć. Oraz ukochanego. Tiffany zaczęła przeklinać i obwiniać siebie za to wszystko. Gdyby nie ona, Mroku nigdy nie przejęła by władzy. Gdyby nie ona, WKN byłby spokojną watahą. Tytania spojrzała na ojca, a ten podszedł do niej i pogładził ją po łbie. Jakby próbował ją pocieszyć, ale jak to demon, nie jest w tym najlepszy. Tytania pochyliła głowę.
- Już dobrze moje szczenię. - mruknął basior.
Oboje jednak byli pewni, że wcale nie jest dobrze. Nagle wadera usłyszała kolejny wybuch. Czarny jak smoła ogień rozprzestrzenił się po opuszczonym obozie. Później kolejny wybuch i wadera wraz ze swoim ojcem oberwała i poleciała do tyłu. Poczuła piekielny ból w klatce piersiowej, a później zaczęły się problemy. Najpierw wilk miał problem ze złapaniem oddechu, jakby coś go dusiło. A kiedy udało jej sie złapać oddech, to poczuła ból. Miała złamane żebra i kilka z nich chyba przedziurawiły jej płuco. Jak bardzo się starała, nie potrafiła zregenerować ciała. Później obok niej stanęła czarna wadera. Uśmiechała się i spojrzała z upozorowaną troską na Tytanię.
- Biedna, niezdolna do walki Tytania. A gdzie twoi bracia? Czyżby cię zostawili w tak trudnej sytuacji? A gdzie Raz? Gdzie Sługus Alphy z Piekła? A gdzie twój "tatuś"? Czyżby stchórzył przede mną?
Demon podszedł do wadery i wbił jej głęboko pazury w brzuch. Tiffany stęknęła z bólu. Pazury Mroku zaczęły iść coraz niżej, aż w końcu Alpha przestała. Spojrzała teraz na swoje dzieło. Brzuch "Nemezis" był teraz rozpruty.  Jednak wadera nie poddawała się. Później Mroku  dotknęła jej rany, która po chwili zaczęła się goić. To nie był jednak koniec. Wilk przemienił się w kobietę i wyciągnął z pasa  mały pistolet. Był chyba naładowany. Tytania warknęła i skoczyła na Mroku, która w tej chwili wystrzeliła z broni w stronę smolistej wadery. Trafiła ją w tylną nogę. Wilk przemienił się w dziewczynę i upadła akurat przed kobietą. Mroku zaczęła się szaleńczo śmiać, po czym uciekł z ciała kobiety, do ciała Nemezis. Zdezorientowana Tytania, aby sobie ulżyć, powróciła do swojego oryginalnego ciała. Dokonała zamiany. Był to jednak błąd. Gdy tylko znalazła się w swoim dawnym ciele, poczuła paraliżujący ból w okolicy ramienia, większy, niż jakikolwiek ból, który wcześniej odczuwała. Mroku już wcześniej była ranna. Później poczuła ucisk.
- Przyjmij moje rany, bo jak nie, to ich zabiję. - Mroku wskazał palcem na krukonów, którzy przetrzymywali w kręgu grupkę więźniów.
Ku przerażeniu dziewczyny, w grupce znajdował się Raz, Viper, Anubis oraz Hikaru i Kasai. Wadera zaczęła się namyślać, czy to nie jest przydatkiem podstęp. Jednak była zbyt zmęczona, by myśleć jasno. Dotknęła żeber Nemezis, oraz ranę po kuli. Ból wrócił ze zdwojoną siłą.
- ZABIJ MNIE! WYPUŚĆ ICH A ZABIJ MNIE!!!
Krąg czarnego ognia zaczął się zwężać. Zaczęło robić się gorąco. Czarny ogień nagle przemienił się w zwykłe płomienie, a rzekoma grupa więźniów, przemieniła się w martwe wilki. Wadera chciała wstać, ale nie mogła. "Nowa Nemezis" chwyciła za broń i po raz kolejny strzeliła w stronę Tytanii, tym razem trafiając w brzuch. Mroku zaśmiała się i powiedziała do dziewczyny:
- Miłej zabawy! Darkness zapewne stęsknił się bardzo za ogniem. - po czym zniknęła, podobnie jak krukoni.
Zaczęło się robić duszno. Tytania nie był odporna na zwykły ogień. Chciała sie wydostać, ale nie mogła. Była zbyt ranna. Pragnęła umrzeć, i to jak najszybciej. Nagle co przyciągnęło jej uwagę. Była to kupka czarnego futra. Darkness. Jednak, Tytania nigdy nie widziała go w takim stanie. Basior chciał uciec, ale nie mógł. Coś trzymało go w miejscu. Stał i wpatrywał się z przerażeniem na ognisko. "On boi się ognia" - zrozumiała wadera. - "Ale nie zwykłego tylko.. czarnego". Darkness klął co chwilę i nagle podbiegł do Tytanii, po czym wtulił się w nią i powiedział cicho:
- Błagam cię. Wydostań nas. Ja.. ja nie mogę.
- Czemu? Przecież umiesz się teleportować.
Basior spojrzał na nią z wyrzutem:
- Nie mogę.. Coś mi na to nie pozwala. Nie potrafię się skupić!
Wadera próbowała ugasić ogień. Dla niej wyglądał jak zwykłe płomienie, a dla Darknessa był ogniem czarnym. Tym, który poparzył mu twarz. Choćby nie wiem, jak bardzo wadera chciała uciec, nie mogła. Zamknęła oczy. Zginą. Czy tak miał wyglądać ich koniec? Darkness nagle uniósł głowę i spojrzał za siebie. Ognisko zgasło. A na polanie stał Raz z wiaderkiem wody. Wypuścił wiadro z pyska i podbiegł do dziewczyny, po czym sprawdził jej puls. Darkness mruknął coś cicho i przeteleportował się do Rivangoth. Był pewien, że chłopak da sobie radę z ranną waderą. Sam musiał szpiegować Mroku. Wszedł do pierwszej lepszej sali. Stali tam krukoni i kilka dobrze znajomych mu wilków. Krukoni, wyglądali inaczej. Nie mieli czerwonych oczu, ale pomarańczowe. Wściekły wilk przemienił się i skoczył na pierwszego z nich. Zaczął podcinać mu gardło sztyletem, jednak krukon z łatwością go strącił. Nie zwracał uwagę na poharataną krtań. Wskazał tylko ręką na mężczyznę i powiedział:
- Czekaliśmy na ciebie.
Jego oczy zapłonęły, a z ręki wydobyły się czarne płomienie. Krukoni potrafili władać ogniem? Od kiedy?! I na dodatek... nie czuli bólu? Darkness wiedział, że czas się ewakuować. Z trudem opanował strach i przeteleportował się do miejsca, gdzie miał czekać na nich Viper. Dokładniej: do portalu na ziemię. Percy'ego jednak nie było. Podobnie jak portalu. Był zasypany gruzem. I to nie byle jakim gruzem. Gruz również płonął. Darkness poczuł nagle ból. Złapał się za twarz. To wspomnienie było cholernie bolesne. Czyżby oszalał, czy cały świat płonął? Mężczyzna powiedział cicho do samego siebie:
- Jesteśmy zgubieni.
***
Viper tymczasem zmagał się z równie ważnym problemem. Spojrzał na zegarek. Był pewien, że już dawno powinni byli wrócić. Zdenerwowany poszedł do garażu i odpalił motocykl ojca. "Najwyżej mnie zje" - pomyślał. Do garażu po chwili wpadł Anubis. Był cały spocony.
- O co chodzi? - mruknął ze znudzeniem Viper.
-  Wyjdź, i sam zobacz. Albo nie! Nie wychodź bo cie zjedzą!
- Kto mnie zje? - chłopak wyjrzał na zewnątrz i zobaczył coś, czego w życiu nie spodziewałby sie ujrzeć.
Jego rodzinny dom stanął w płomieniach. A obok niech chodzili ludzie, widocznie czegoś szukając. Lub kogoś. Percy dobrze wiedział, kim są. Byli to opętańcy. Znaleźli się na ziemi. Chłopak podał kas Anubisowi, i usiadł na motorze ubierając przy tym swój. Byli zmuszeni uciekać. Po głowie Vipera krążyły niespokojne myśli i pytania. Po pierwsze: Jak ich znaleźli? Po drugie: Jak dużo ich było? Po trzecie: Co z grupą, którą wysłali na Deltę? Chłopak otworzył garaż. W tym momencie kilkaset par oczu zwróciło się na chłopaka. Jakiś opętaniec wskazał go palcem i wyjąkał coś w stylu: "Łapaććććć gooo!' Chłopak próbował odpalić silnik, jednak nic z tego nie wyszło. Nie chciał odpalić. Viper zdjął więc kask, położył "ostrożnie" motocykl na ziemi i zaciągnął Alexandra do drugiej części garażu, w którym stało wypasione porshe jego bogatego ojca. Viper nie miał jeszcze prawa jazdy, jednak nic nie przyszło mu do głowy. Wziął kluczyki i otworzył dwuosobowe auto. Wpakował do niego Anubisa, a sam usiadł za kółkiem. Odpalił auto. Z nim nie było żadnego problemu. Zamierzał pojechać do lasu, w którym znajdował się portal. Po złamaniu kilkudziesięciu zakazów chłopak wreszcie dojechał na miejsce. 
- Muszę ci przyznać rację - zaczął Anubis - podkradanie aut sąsiadom nie było wcale takim durnym pomysłem.
Chłopak uśmiechnął się w stronę brata i wszedł do starego domu, w którym znajdował się portal na Deltę. Jednak chłopak gdy tylko zajrzał do środka, wycofał się od razu. Stała tam Mroku wraz ze swoją prywatna armią opętańców. Percy omal nie upadł. Nie chciał mieć do czynienia z tą wiedźmą. Na dodatek, to w końcu ona opętała jego siostrę. Viper był pewny, że jedyną osobą, z którą może równać się Mroku, jest Darkness, a on był po drugiej stronie. Percy odwrócił siew stronę Anubisa, a ten, jakby czytał mu w myślach. Xawery kiwnął  smutno głową i westchnął cicho. Nagle ktoś szarpnął Vipera za kaptur i pociągnął go w stronę krzaków. Percy był przerażony. Był pewien, że to Mroku go ciągnie. Jednak był to Darkness. Powiedział do chłopaka:
- Mroku zwerbowała wilki z Watahy Wschodu do obrony Rivangoth. Na dodatek ulepszyła krukonów. Potrafią miotać ogniem. Portal jest zawalony.
- Z Watahy Wschodu? Czy to nie ty pomogłeś im przydatkiem w ostatniej wojnie?
- Tak. To prawda. Jednak, chciałem tylko dokopać Mroku. Nie mogę ich przeciągnąć na swoją stronę, bo ich nowy przywódca mi nie ufa, to po pierwsze. A po drugie: oni was nienawidzą. Podobno Sawer zginał z ręki jednego z waszych wojowników, a Gerla straciła w wojnie dwie tylne łapy. Popełniła później samobójstwo. 
- Ciekawe. A wiesz co? Na ziemi jest teraz pełno opętańców, rodem z World War Z! Tyle, że tam były zombie. A jak ty się tu dostałeś? - zapytał Viper.
- Teleportacja jest przydatną mocą moje szczenię. Twoja siostra jest ciężko ranna i jest możliwość, że właśnie w tej chwili walczy o życie. Jest z nią twój przyszły szwagier.
Viper skrzywił się lekko.
- Co mam więc robić?
-  Zbierz wilki, które nie zostały opętane. Znajdź im jakąś kryjówkę. Ja opanuję sytuację na Delcie.

Większość z was zaczynała się już powoli nudzić, więc zrobiłam w końcu długo oczekiwany wpis! Fabuła zostaje tak jakby podzielona. Wkrótce zostaną dodane też i nowe stanowiska wiążące się z fabułą: (Wędrowcy, pomocnik Wędrowca) Zacznę więc od tłumaczenia:
Wędrowiec - wilk z możliwością teleportacji. Wędruje miedzy Ziemią, a Deltą. Przynosi różne informacje, lekarstwa, sprzęty i bronie, a czasem też i inne wilki.
Pomocnik Wędrowca- wilk, pomagający konkretnemu Wędrowcowi. Nie musi mieć możliwości teleportacji. Aby zostać pomocnikiem, należy zakwaterować się u jakiegoś Wędrowca, który poszukuje pomocnika.
Fabuła:
Na Ziemi - Ziemia została przejęta przez opętańców. Większość ludzi to tak naprawdę ukryci słudzy Mroku. Doskonale się maskują. Rozróżnić ich od ludzi można spoglądając w oczy. Opętańcy poprzez ugryzienie potrafią przemienić drugiego wilka/człowieka w marionetkę demona. Od zombie różnią się tym, że da się je wyleczyć, są całkowicie oddani Mroku, są w bardzo dobrej kondycji fizycznej i mają nadludzką siłę. Potrafią również posługiwać się podstawową magią. Nie wszyscy ludzie są jeszcze przemienieni. Jeżeli opętaniec wyczuje w tobie jakikolwiek ślad magii, na pewno cię zaatakuje. Nie zawsze atakują ludzi, za to wilki wręcz odwrotnie. Jaki jest właściwie nasz cel na ziemi? Przed wszystkim: ukrywać się, przemieniać z powrotem opętańców w ludzi, a kiedy zajdzie taka potrzeba: bronić siebie i swoim pobratymców.
Na Delcie - Niektóre wilki utknęły na Delcie. Nie mają możliwości powrotu na ziemię, chyba, że za pomocą Wędrowców. A co gorsza: wybuch zabrał niektórym z nich możliwość posługiwania się magią. Nie wszystkim, ale części. Krukoni stali się silniejsi (mają teraz możliwość posługiwania się magią ognia, oraz są nieczuli na ból). Na Delcie dowodzenie przejął Darkness, ze względu na ciężki stan zdrowia Tytanii. Żeby ułatwić wilkom teleportację, mężczyzna postanowił zwerbować grupkę Wędrowców, czyli wilków z możliwością teleportowania się na Ziemię i Deltę bez użycia portalu. Ze względu na to, że Mroku przebywa poza Deltą, wilki, które utknęły w tym wymiarze, mają więc na własną rękę zaszkodzić w jakikolwiek sposób Watasze Zachodu (która obecnie stacjonuje w zamku Rivangoth) oraz zdobyć zamek.
EDIT: BŁAGAM, piszcie pod postem, a nie do adminów, można dodawać komy z anonima, ale Tyks też ma dużo roboty -^-

44 komentarze:

  1. Ekhem ekhem..
    To tak:
    Fragonia - Ziemia
    Darkness - oba wymiary (Wędrowiec, chętnie przygarnie pomocnika x3)
    Viper - Ziemia
    Tytania - Delta
    Tyks - Ziemia
    Anubis - Oba wymiary (Wędrowiec, szuka pomocnika)
    A co za tym idzie? ADMIN GŁÓWNY NIE OPUSZCZA WATAHY!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Edt* Tyks - oba wymiary (Wędrowiec, nie szuka pomocnika, bo nie chce sobie dupy zatruwać)

      Usuń
    2. WOOO~ Hiakru zgłasza się na pomocnika Anubisa
      ~Hikaru

      Usuń
  2. Od Mephisia:
    Mefistofiel- ziemia
    Shinijro- delta
    Shiri- ziemia
    Juliette- delta

    OdpowiedzUsuń
  3. Kano - ziemia~
    Amaimon - Delta
    Hiakru - przydupas Amaimona (pomocnik, oczywiście jeśli można)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Anubisa, dziś nic mi nie wychodzi i się ciągle myle XD

      Usuń
    2. Mefistofiel został wędrowcom :3

      Usuń
  4. Chcę być czyimś przydupasem ;-; np. Darka ~Mefistofiel

    OdpowiedzUsuń
  5. Tene i Amir
    Wędrówce jeśli mozna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja postać musi posiadać moc teleportacji żeby zostać wędrowcem, nie ma obecnie wolnych miejsc na pomocników więc Amir oraz Tenebrae muszą zostać na ziemi lub Delcie.

      Usuń
    2. To oboje na ziemi ewentualnie pomocnicy

      Usuń
  6. To może Miyashi będzie na ziemi ^^
    Ale jeśli jest jeszcze potrzebny komuś pomocnik, to oczywiście chętna jest

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy mogłabym być pomocnikiem Darka ?
    ~Tara~

    OdpowiedzUsuń
  8. Moon-Ziemia... na pomocnika dla anu ktoś mi już zaklepał...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mine:łacznik
    Kasai: Delta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja postać musi posiadać moc teleportacji żeby zostać wędrowcem, nie ma obecnie wolnych miejsc na pomocników więc Minę musi przebywać na ziemi lub Delcie

      Usuń
  10. Prim: Wędrowiec. Szuka pomocnika!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Edit: Prim oba wymiary (wędrowiec przygarnie pomocnika)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gray oba wymiary ( wędrowiec, przygarnie pomocnika)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prim czy mogę być twą pomocniczką ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Raz: Wędrowiec... A wszelkie przeszkody do bycia Wędrowcem na pewno da się ominąć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ktoś szuka pomocnika/przydupasa~?
    Tristian

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hellmestin - Ziemia.
    Shayen - Delta.
    Zostajemy, pomimo bardzo zmniejszonej aktywności...

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaron:Delta
    Amy:Delta
    Tayron:Ziemia
    Nie odchodzimy, xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Riley ~ Ziemia.
    Rhoan ~ Delta.
    Hope ~ Wędrowiec, posiada już pomocnika o imieniu Aaron.

    OdpowiedzUsuń
  20. Suzuya ~ Ziemia

    OdpowiedzUsuń
  21. Haylee - Ziemia

    OdpowiedzUsuń
  22. Od Galaxy:
    Miejsce pobytu ziemia

    OdpowiedzUsuń

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits