16 marca 2016

Od. Amir'a

Szedłem ulica. Wokół mnie było cicho. Po co ja Ude ta droga? Dlaczego nikogo nie widzę? Te pytania mnie nurtowały.
Zatrzymałem się. Usłyszałem szelest. Czyżby ktoś żywy? Szczerze wątpię.
Mimo to odwróciłem się. Nikogo nie zauważyłem.
Nabrałem podejrzeń.
- Ej ty stój. - Wrzasnął ktoś.
Rzuciłem się do ucieczki. Biegłam i biegłym nie zatrzymując się. Zatrzymałem się dopiero gdy kroki ucichły. Zobaczyłem wąski zaułek. Wcisnąłem się tam by przeczekać.
- Co jest? - zapytał jakiś głos.
  Wzdrygnąłem się.
- Sorry ale goni mnie jakiś debil.
- Nie szkodzi. Przyszedłeś normalnie jak przybłęda.
- A żebyś wiedział....
Wtedy ktoś wyszedł z cienia. Okazali się ze to jednak wadera
- Wiedziała - dokończyłam.
(Wadero?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits