01 lutego 2016

Od. Raz'a

- No dalej.. Posprzątaj te flaki. - powiedziała demonica stojąca przy mnie. Heh... Już nie tym mnie co wcześniej. Gdzie się podział "Zabójca Krakena, boga sztormów", "Złodziej Arcykamienia", "Duch sprawiedliwej śmierci", "Raz, pogromca potworów" ? A poszedł w cholerę. Teraz jestem tylko "Przybocznym demona" i "Sługusem Alphy z piekła". Niechętnie wstałem i chwyciłem mop. Krew jeszcze sączyła się z miazgi jaka została po zbyt porywczym basiorze. Zgarnęłem resztki ciała do ściekowej kraty. Już się przyzwyczaiłem. Przedtem traciłem drogocenny obiad przez wymioty. Ostatnie resztki ciała wpadły do ścieków, a "nowa Tytania" pokazała mi ręką w stronę okratowanych drzwi. Dziedziniec był dość duży, na skraju przepaści. Zbudowano go z białych jak kości kamieni. Wszystkie metalowe elementy: drzwi, miejsca na pochodnie i oczywiście kratka po środku były z czarnego jak węgiel metalu. Mroku siedziała na tronie z mieczy obserwując krwawe sceny jagby to był jeden z tych nudniejszych filmów przyrodniczych. Wciąż miałem nadzieję, że Tytania z nią walczy. Widać było, że Mroku czasem gada do siebie, czasami upadała i zaczynała się niesamowicie męczyć. Mimo iż muszę być prawie zawsze przy niej są momenty kiedy mogę pobyć sam. Dokładnie od północy do południa. W sali pod skalą tortur. Te krzyki odbijają mi się cały czas o uszy. Może ona chce żebym zwariował? Eee... To bez sensu. Będąc przeklętym i tak muszę się jej słuchać. Na szczęście włada tylko mną poprzez "bicz", ból który może wywołać w całym moim systemie nerwowym. A myślałem, że nikt nie złamie mnie na ból. A tu proszę. Do tego że chciało jej się pozmieniać mój wygląd!!! Bo wtedy miałem za dużo białego i nie pasowały jej zielone oczy! Żart? Nie! No nic kazała mi przyprowadzić kolejnego więźnia. Tego już nie pozwolę zabić! Ech... Czemu sam się okłamuję. Przecież mówię sobie tak przy każdym. Podszedłem do bramy. Dwaj krukoni stali i pilnowali stalowych drzwi. Splunąłem pod nogi tego po prawej stronie. Ten tylko się wzdrygnął. W końcu byłem tutaj najwyższy rangą po Mroku, jestem na równi z Lukasem. Cieszyłbym się bardziej gdyby była to ta poprzednia WKJN. Niestety to już nie to co kiedyś. Zagłębiony w myślach otworzyłem drzwi by wpuścić więźnia. Może uda mi się go ocalić? Przynajmniej powiem żeby położył uszy i błagał o litość ukazując jednocześnie, że jest coś warty. Jeden już w ten sposób przeżył. Ciekawe kto teraz Basior czy wadera?
(No kto dał się złapać?)

1 komentarz:

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits