31 stycznia 2016

Od Riley c.d Tayron

Obok niej leżał basior, patrzący się gdzieś w dal. Po kilku minutach bezruchu wilk zerwał się na nogi i ruszył pędem przed siebie.
-Rhoan! -Ryknęła za basiorem.
Wstała i pobiegła za nim.
-Gdzie Ty znowu biegniesz?! -Nie dostała odpowiedzi.
Widoczność przerwał jej niebieski dym.
-Coś za idiota z Ciebie... -Mruknęła i weszła w sam środek.
Zatrzymała się, gdy zobaczyła swojego brata, który stał nad jakimś basiorem. Szczerzył kły, a ostatecznie przybliżając pysk do jego ciała. Wadera stojąca nieopodal osłupiała. Rhoan miał już wbić zęby w basiora, lecz ostatecznie wadera się otrząsnęła i przewróciła brata. Stała nad nim warcząc.
-Co Ci odbija znowu?! Masz jakieś napady agresji? -Basior spojrzał na nią krzywiąc się.
-Nie, nie mam. -Wilk oblizał się.- Ale jestem głodny.
-Yhh... To idź zapoluj sobie na jelonka! Nie będziesz żerował na innych wilkach! -Okrzyczała go i ugryzła. - Zrozumiano?
-Mhm... -Odpowiedział speszony wilk, odwracając wzrok.
Wstała i spojrzała na niego z rozbawieniem. Był starszy... Minimalnie, ale był. Basior z lekko podkulonym ogonem ulotnił się stamtąd. Wyprostowała się i podeszła do nieprzytomnego wilka sprawdzając czy była szybsza i go nie zranił. Na szczęście Rhoan'a nie. Połaziła chwilę w kółko zastanawiając się co robić, a znając swego brata napakował mu tych chemikali tyle, że prędko na nogi nie postawisz. Podeszła do wilka i położyła łapę na jego klatce piersiowej. Zamknęła oczy i wdarła się do jego głowy starając obudzić. Oddech basiora przyspieszył, więc wadera przewidując jego następny ruch odskoczyła, ponieważ zerwał się na nogi.
-Połóż się bo... -Basior upadł na ziemię.- ...będziesz widział swe lęki.
Spojrzał na nią, a jego źrenice się zmniejszyły. Riley przygwoździła wilka do ziemi by sobie nie zrobił krzywdy. Szarpał się, warczał i kłapał zębami starając się zwalić z siebie waderę. Przez moment nie była w stanie cokolwiek zobaczyć, czuła tylko ból. Ból spowodowany przez wilka. Odwróciła łeb i zobaczyła pazury wbijające się głębiej w ciało wadery. Zakaszlała krwią. "Jeśli tego nie powstrzymam... Zdechnę jak pies, a on będzie zabijał wszystko co napotka na swej drodze widząc swoje lęki." Pomyślała, maskując grymas bólu  na pysku wystawionymi kłami.  Postawiła jeden pewny krok. Basior nadal trzymał łapę w tym samym miejscu. Skrzywiła się. W jakiś sposób wbił pazury jeszcze głębiej, a wilczyca nie mogąc opanować nerwów zacisnęła szczękę na łapie basiora, tylko w taki sposób by się opanował. Nie zadziałało.  Chwila bez czujności to chwila śmierci. Wilczur teraz stał nad nią próbując dosięgnąć jej szyi. Zatrzymywała go łapami. Miała jedno wyjście... Zmieniła się w człowieka i wyślizgnęła spod wilka. Nie chciała walczyć, jednak skoro tak wyszło... Basior stał chwilę zdezorientowany, lecz się odwrócił i zawarczał. Dziewczyna zaczęła się cofać.
-Po co mi Rhoan skoro jak go nie potrzebuje on jest, a jak tak to nie ma... -Powiedziała nadal się cofając.
Brązowy wilk zmienił się w chłopaka o dwukolorowych oczach. "Urocze..." Pomyślała, jednak od razu wygoniła tą myśl z głowy. To nie jest dobry moment. Zatrzymała się na drzewie, a młodzieniec to wykorzystał i znikąd znalazł się przed dziewczyną trzymając za tchawicę i unosząc do góry. Powoli traciła oddech. Wyciągnęła rękę do przodu kładąc ją na czole i oczach chłopaka.
-Beakete... Sau.
Po wypowiedzeniu słów mężczyzna ją puścił. Upadła na ziemię i zaczęła kaszleć, łapczywie łapiąc oddech. Uniosła wzrok na zdezorientowanego i jeszcze oszołomionego chłopaka. Oparła się plecami o drzewo i zaczęła ręką masować czerwone miejsce na szyi, jednakże gdy dotknęła drzewa poczuła przeszywający ból gdzieś w plecach. Dotknęła dłonią lewej łopatki przez co ponownie przeszyła ją fala bólu. Spojrzała na swoją dłoń, która była we krwi.
-Świetnie...
Powieki zrobiły się na tyle ciężkie, że zamknęła oczy, chociaż nie powinna tego robić. Powinna walczyć. "Zabiję tego ćpuna, Rhoan'a." Ostatnia myśl przeleciała dziewczynie przez głowę, a później pochłonęła ją ciemność.

(Tayron?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits