18 stycznia 2016

"Nie ma po co biadolić. Chyba, że jakaś ważna osoba nie rozumie bez słów." ~Hope

Milczące Dziwadło

© ChaosEden
Godność: Hope
Płeć: Wadera
Orientacja: Heteroseksualna.
Wiek: Wohoho... Straciła rachubę. Ale może gdzieś około 219 lat? Być może tyle. Jednakże, jej wygląd nie zmienił się od kiedy skończyła 17 wiosen. 
Rasa: Wilkołak

©  solounalagrima
Rodzina: Niestety. Ten rozdział zamknęła dawno temu. A to co było jej "rodziną" nie nazwałaby tak. To były Potwory. 
Sympatia: Czyżby to był Aaron? Kuźwa. Tak.
Stanowisko: Betha
Charakter: Hope jest waderą milczącą. Nie chodzi o to, że nie jest w stanie wypowiedzieć słowa. Wręcz przeciwnie. Jest możliwość, że zna więcej słów, które potrafią urazić. Często o to jej chodzi. Pierwsze co. Jest oschła. Z początku. Wredna. Pierwszy etap. Unikająca wszelkich kontaktów z kimkolwiek. Norma. Gardząca osobami, które są słabe. Dlaczego? Będą i takie zostaną. Cierpisz. Oleje to. Przejdzie obok. Rzadko kiedy obdarowuje kogoś takiego błahym spojrzeniem. Robota. Wykona ją perfekcyjnie. 
Aparycja: Czarna jak smoła wilczyca z białym jak śnieg łbem. Jasny łeb nie pojął uszu do tego koloru. Uszy są zamglone ciemną czerwienią. Przeszywające szkarłatne oczy bez białek. Inaczej - są po brzegi wypełnione szkarłatem. Bez różnicy czy jest dzień czy noc oczy świecą. Zwracając uwagę na lewe oko. Blizna. Lepiej nie pytać skąd ową posiada. Gęste, lecz krótkie futro. Na karku jest dłuższe. 
Jako młoda kobieta ma białe włosy. Nie siwe. Nie jest przecież stara. Śnieżnobiałe lub po prostu białe, jak kto woli. Oczy mają swój naturalny kolor, jednakże ma białka. Wysoka, smukła. Nie jedna kobieta zazdrości jej sylwetki. Ubiór. Biel, czerwień i czerń. Nie akceptuje innych kolorów. Często nosi czarny płaszcz. Gdy już wybiera ten element ubioru w zestawie ma skórzane kozaki, kapelusz i oczywiście rękawiczki. To już na naprawdę nagły wypadek. Jednakże najczęściej nosi białą lub czarną koszulkę i czerwoną bluzę ozdobioną różnymi znakami. Zwyczajne jeansy. Innym słowem - wygląda jak człowiek. 
Żywioł: Magia, Ciemność, Czas. 
Moce:
  • Varnas - Wzrok. Potrafi na kilka minut być w innym miejscu. Wszystko dzieje się w rzeczywistości. Czas płynie. Oczy zachodzą bielą, a ciało słabnie. Dusza jest gdzie indziej. Tam gdzie jest Ona. Gdzie chce być. Gdy powróci do swej skorupy - ożywa.
  • Juodas - Za posmakowaniem krwi jakiejkolwiek istoty jest w stanie przeciągnąć ją na swoją stronę. Jeśli istota walczy siłą woli może to osłabić Hope. Każdy kto został zahipnotyzowany ma bardzo zamglone oczy.
  • Mirtis - Druga Ona. Jej dusza podzielona jest na dwie części, które są jednością. Mirtis. Wtem oczy wadery są kruczo czarne, a wpatrując się w oczyma jakiejś osoby widzi jej najskrytszy lęk, rzeczy, które sprawiły jej ból. Jest w stanie wywołać te uczucia w każdej chwili. W tym momencie, gdy w jej ciele panuje Mirtis uwielbia sprawiać ból innym. Zawsze w takiej chwili towarzyszy jej Nicolas. Hope może przywołać ją w każdej chwili, wtem Nick od czasu do czasu jest w jej towarzystwie, lecz jest to niespotykane. Wracając. Mirtis umożliwia jej zrobienie błahych czynności ruchem dłoni. Podpal. Zniszcz. Odnów. Przenieś. Wszystko kilkoma gestami. Czasem potrzeba tylko myśli. Jednakże wtedy może stać się to nieprzewidywalne. Wspomnę, że jest wtedy odporna na wszelką magię.
  • Imunitetas - Jest odporna na ciepło i zimno. Można powiedzieć, że w ogóle nie czuje zmiany temperatury.
  • Kraujo - Podczas walki samo się aktywuje, przez co jej krew może być trucizną. Nie trucizną, która uśmierci przeciwnika, lecz osłabi, omami, będzie mieć halucynacje. Halucynacje pełne lęków, aż popełni samobójstwo. Samo dotknięcie to spowoduje, nie mówiąc już o posmakowaniu. Za dotknięciem może odwrócić proces Kraujo, lecz tylko wtedy gdy wilczyca tego chce.
  • Laikas - Może wielokrotnie spowolnić czas. Hope porusza się normalnie, a wszyscy co są w pobliżu nie czują tej zmiany. Chodzi o to, że Ona gdy powiedzmy z kimś walczy, a przeciwnik jest szybki ona używa wtedy Laikas. Wygląda to tak jakby pojawiała się z jednego miejsca na drugie.
  • Nyksta - Zmiana miejsca pobytu obrazami. Wszystko co widziała za życia może odtworzyć w pamięci i się tam przenieść. Jest również opcja ukazania takowej podobizny celu, ale może to być narażające przez złe odebranie wiadomości i przypadkowe przeniesienie w inne miejsce. 


Zainteresowania/Talenty: 
Moc Specjalna: 

  • Hael - Wyleczy każdego nawet ze śmiertelnych ran. Połamania kończyn to nie przeszkoda. Jest w tym pewien haczyk. Hope nie może sama się wyleczyć w groźnej sytuacji zdrowotnej. Jedyne co to jej daje to zwiększoną żywotność na wyznaczony czas. Ów dar nie pobiera energii, więc nie zmienia się nic w samopoczuciu dziewczyny.  
  • Maat - materializacja i dematerializacja dowolnego przedmiotu.
Historia: W pewnej rodzinie, która nie była normalna przyszedł na świat miot. Trzy szczenięta. Hope, Irish i Thunder. Jedna wadera i dwa basiory. Irish był najstarszy. Basior, który prezentował się dumnie i dostojnie, o olśniewającej śnieżnobiałej sierści, lodowych oczach i czarnych łapach. Thunder. Nie było z nim gorzej. Czekoladowo - czarny basior o burgundowym ogonie i pysku, i o przyciągających szmaragdowych oczach. Ulubieniec całej rodziny. I Ona. Hope. Wadera o paskudnym charakterze. Ciamajda i pokraka. Smolista wilczyca z białym pyskiem. O przerażających oczach. Wołano na Nią Maras. Tłumacząc - Zaraza. Nie przejmowała się tym. Ha! Pseudonim spodobał jej się. Jako najmłodsza z miotu, była o wiele mniejsza od swych braci. Prowokowali ją, przez co waderę ponosił gniew i kaleczyła ich. Jakież kary dostawała. Jednakże po kilku latach nękań w rodzinie wyrosła na zwierzę, jakiego nie spodziewał się nikt. Dumniejsza i potężniejsza od braci. Zazdrość przejmowała ciała Irish'a i Thunder'a. Żałosne. Każdego ponosi to uczucie, którego najlepiej się wyrzec i zapomnieć. To samo z poczuciem winy. Gdy rodzice oddalili się na tyle daleko. Basiory zaczęły nękać Hope psychicznie i fizycznie. Bezlitosnym osobnikiem był Irish. Młodszy brat starał się go powstrzymać, gdy Hope siedziała na przeciwko białego basiora czując jak adrenalina we krwi wzrasta. Sprowokowała go uśmiechając się. Stąd posiada bliznę na oku. Cała zakrwawiona znalazła rodziców. Wytknęła im wszystko. Nie owijała w bawełnę. Była dla nich bezlitosna. Niemiłosierna. Wiedziała kim był jej ojciec. On był czystym wampirem, a jako, iż tylko ojciec był dla niej kimś ważnym, a matka już nie znienawidziła ich obojga. Bracia byli na tyle zadufani w sobie i zajęci zarywaniem do wader, że nigdy nie odkryją tego co posiadają. Odchodząc od rodziców zabiła  najstarszego brata. Gardziła młodszym. Wspaniały widok, gdy oczy zachodzą kruczą czernią i wywołują strach u wszystkich kto tylko na Nią spojrzał. Wpoiła w ten sposób młodszemu bratu, że rodzice nie są dobrzy. Że to oni nas krzywdzą niszcząc, nie my ich. Oni nas. Mając kilka lat wilczyca była niewiarygodnie inteligenta i sprytna. Zostawiła swoją rodzinę i ruszyła w poszukiwaniu wiedzy o swych przodkach. Nie dowiedziała się niczego, bo nikt podobno nic nie wie. Opuściła tereny rodziny i wyrzekła się ich. Kilkanaście nudnych lat spędziła jako człowiek. Dorobiła się nie jakiej sławy i skromnych pieniędzy. Nie potrzebnie się fatygowała jako, że jej wujek jest mężczyzną, który jak się dowiedział, że to ona wykupił jej dom w starym stylu. Na szczęście nie musi ani grosza dawać w dom, ponieważ wszystko jest spłacane przez wuja. Kilkadziesiąt kolejnych lat spędziła jako wilk. Tępiąc myśliwych. "Wieloletnie zajęcie" się na coś przydało. Jest w stanie wyminąć ich wszelkie pułapki. Pojęła, że takie życie nie przyniesie interesujących przygód. Postanowiła, że znajdzie watahę. O ile będą chcieli ją przyjąć. Taką pokrakę... Jednakże - o ironio - zaproponowano jej dołączenie do watahy. Przyjęła.
Przedmioty: Kamień szlachetny. Tyle o nim wiadomo. Jest dziwny. W nocy świeci identycznym kolorem co oczy wadery. W ciągu dnia jest biały. Wręcz przezroczysty. Jeśli przyjrzeć mu się z bliska wygląda jakby było to niebo dziennie, a na nim czarne światełka - gwiazdy. Tak, czarne. Gdy wilczyca słabnie on jej pomaga. Jednakże... Coś za coś nieprawdaż? Jest warunek - "Licz na mnie w kiepskich momentach. Pomogę. Po tej czynności musisz zabić człowieka." Tak wygląda przysięga związana z tym kamieniem. Zabawne. Wręczył jej to Mag. Czarnoksiężnik. Czy kto to tam mógł być. Po prostu wraz z wisiorem dał jej to i zacytował tamte słowa. Z początku nienawidziła nosić jakichkolwiek ozdób, więc próbowała się tego pozbyć. Na marne. Gdy oddalała się od tego, czuła niewyobrażalny ból w klatce piersiowej. Nie do zniesienia. Jest skazana na ten przedmiot. Skazana by go nosić. Nic nie może zdziałać, na jej szczęście często go nie widać, gdy jest pod jej kudłami. Było, jest i będzie. 
Pamiątki: Wszystko maluje się w oczach. Wystarczy być bystrym, a zobaczy się najmniejszy szczegół. 
Bank: 200$
Inne:

  • Czy chce mieć szczenięta? Chyba w snach. Mała, niedorozwinięta istota, której z nie okrzesaną chęcią urwałaby łebek. Radzę trzymać młode z dala od Niej. 
  • Głos: [Klik!]
  • Jest oburęczna.
  • Nienawidzi zapachu tytoniu. Nie wspominając o papierosach.
  • Chociaż nie wygląda... Trudno aby szybko się upiła. Czasem ma wrażenie, że ta czynność jest dla niej niewykonalna.
  • Strasznie boi się pająków. Nienawidzi owadów.
  • Celnie rzuca sztyletami i strzela z broni palnej.
  • W domu posiada kolekcję sztyletów i najróżniejszych rodzai łuków.

Siła: 890 | Szybkość: 994 | Zwinność: 945 | Moc: 756 Technika: 765 |
Równowaga: 750 | Zręczność: 925 | Ukrycie: 475 |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits