21 lutego 2021

Od Karo - Przepis

 - Głodna, powiadasz? - Karo zrobił głęboki wdech. - Mogę ci dać wodę z jeziora, niedaleko tutaj jest takie małe... 
- Nie brzmi to za dobrze! - dziewczynka przerwała mu wpół zdania.
Postanowił więc wrócić do zamku. Tam napewno ktoś zrobiłby głodnej Haneczce coś do jedzenia. Kiedy ona ponownie zobaczyła wielkie drzwi budynku, tupnęła nogą, sygnalizując, że nie widzi jej się powrót do tego nudzącego budynku. Czarnowłosy wytłumaczył jej, że chce tylko zaspokoić jej głód i otworzył przed nią drzwi, zapraszając do środka. Ona weszła i ruszyła przed siebie, jakby już znała ten budynek.
- To w drugą stronę! - zakrzyknął do niej Karo, patrząc, jak ona odchodzi. 
Weszli do zamkowej kuchni, w której dawniej Karo czasami podkradał coś do jedzenia. Tym razem jednak miał pełne pozwolenie na wejście tu i ugotowanie czegoś dla swojej podopiecznej, jeśli mógł ją tak w ogóle nazwać. Problem w tym, że nie umiał gotować. Jego największym sukcesem kulinarnym było jajko na twardo. Otworzył jedną z górnych półek i w końcu znalazł coś, co go zainteresowała - wielka księga kucharska. Oczy mu zabłyszczały, gdy otwierał ową książkę. 
- To wygląda na proste... - zamruczał i spojrzał na ładny rysunek dania. 
"Jedna bułka
Jedno jajko
Sól i pieprz
Dwa plasterki sera
Masło do smażenia".
Zdziwił się, że tak proste dania można znaleźć w szlacheckiej książce kucharskiej, ale nie marudził i zabrał się do roboty. Pierw rozkroił bułkę i wyciągnął z środek, włożył w nią ser, a na końcu wbił jajko i przyprawił. Trudności zaczynały się, gdy trzeba było to usmażyć. Wyciągnął patelnię i rozpalił ogień w piecu kaflowym. Później rozgrzał na tym masło i zaczął smażenie. Traktował tą czynność, jakby na patelni smażyła się tykająca bomba. Ściągnął wykwintne danie, gdy poczuł dym. Oczywiście gołymi rękoma, żeby poparzyć palce. Chwilę później Hanka mogła rozkoszować się daniem, a Karo mógł zanurzyć dłoń w zimnej wodzie. 
- Smakuje ci przynajmniej? - zapytał się.
Dziewczynka spojrzała na niego i uśmiechnęła się, jakby potwierdzając. Gdy ta skończyła jeść, wyszli z budynku. A Hana zaczęła opowiadać Karo o niespotykanej historii z końmi.


NIE JESTEM DUMNY Z TEGO OPOWIADANIA. W NASTĘPNYM SIE POSTARAM. PRZEPRASZAM.
Nagroda
  • Możan: 2%
  • 25 punktów do każdej umiejętności

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits