Zagorzały przeciwnik wszelkiej ustrukturyzowanej włądzy. Anarchista, podburzający wilki do walki ze sobą, sabotujący akcjie i obiekty, szlacheckie bale i ważne uroczystości państwowe. Przy tym wszystkim niezwykle czarujący, prawdopodobnie wydziela jakiś rodzaj feromonów, mu to ułatwiających. Swoje drobne operacje opiera na działalności rzesz wader i basiorów, którzy nie mogli się oprzeć jego urokowi, jego charyźmie. Jest typem przeciwnika, który woli załatwić sprawę przez seks, niż przez walkę. I jest w tym cholernie dobry.
W niewielkiej sali na tyłach dworku zabrało się koło dwudziestu wilków obojga płci. Wszyscy w maskach i wszyscy z błyszczącym pożądaniem w oczach. Czekali, patrząc na siebie. Czekali, aż ON przyjdzie. Gdy rozległy się miękkie, sprężyste kroki, a powietrze wypełniło się zapachem. Tym jednym, specyficznym zapachem, wśród zgromadzonych zapanowało wyraźne poruszenie. Nerwowo ściskali i rozluźniali łapy, niektórzy się oblizywali, innych uszy strzygły czujnie. Kilka ogonów zaczęło z podniecenia szurać po podłodze.
Bezszelestnie wszedł między nich. Piękny, jak zawsze doskonale zadbany, jak zawsze z uśmiechem na pysku. Przechodząc, ocierał się o szyje wilków, przejeżdżał swoim ogonem po ich podbródkach, łapał kontakt wzrokowy i trącał lekko nosem. Gdy jego futro przejechało po krtani Alary, wadera ledwie powstrzymała się od wzdrygnięcia. Cała ta jego uwodzicielska gra anarchistyczna sprawiała, że chciało jej się wymiotować. A teraz była tak blisko jego. Jej metalowa maska lśniła delikatnie w blasku pochodni. Tylko ona mogła zasłonić tak charakterystyczny dla Hajre metalowy odłamek ciała przed oczami Halleva. I wiedziała, że będzie zmuszona użyć umiejętności, których nie posiadała. I że od tego zależy powodzenie misji.
Bal miał się odbyć za godzinę. Do dworku zjechało już wielu ważnych oficjeli, jednak wszystkie przygotowania i tak dawno zostały zakończone. Przywódca przybył na sam koniec, by sprawdzić, jak się sprawy mają. Zaraz zresztą pewnie ruszy dalej. Gwardzistka nie mogła do tego dopuścić. Nie po tym jak zmuszona była znosić jego zapach przez te wszystkie dni. Paskudny odór feromonów zdrajcy.
Zakręciło jej się w głowie od intensywności woni, gdy basior otarł się swoim bokiem o jej bok.
- Nie będziesz potrzebna w dalszej części - wyszeptał do jej ucha niskim, uwodzicielskim głosem. Alara zesztywniała, próbując powstrzymać swoje serce od szybkiego bicia. Co on jej właśnie proponował? Jak powinna zareagować? Zaraz się zorientuje, że coś jest nie tak. - Choć ze mną.
Długi ogon owinął się wokół szyi Hajre i pociągnął delikatnie w stronę drzwi. Gwardzistka dała się prowadzić, czując na sobie zazdrosne spojrzenia reszty grupy. Ostatecznie to ją wybrał, by z nim poszła. Była tak du... Nie! Poczuła gorąc na twarzy, gdy wyimaginowany Możan wymierzył jej cios w policzek. Niemal czuła metaliczne rysy po pazurach, a niezadowolenie na twarzy jej pana... zaczęło powoli odpływać w miękki, ciepły sen, w którym on, Hallev delikatnie pocierał swoim pyskiem o jej pysk. Łapy wadery ugięły się pod nią i powoli osunęła się na ziemię. Zaczynała czuć mieszaninę podniecenia i radości. Była najlepsza. W końcu ją wybrał. Ją właśnie, spośród wszystkich innych! Czule ocierał się o jej grzbiet, zmierzając w stronę tyłu. Był blisko.
Nie sądziłem, że twoja wole jest aż tak słaba. Odległy głos Możana ledwie przebijał się przez miłosną mgiełkę. Mieli rację zamiast ciebie wybierając Gleviss. Wspomnienie siostry było jak kubeł zimnej wodu. Alara gwałtownie się poderwała, uderzając powoli sadowiącego się zalotnika w pierś i odrzucając na posadzkę obok. Upadł na bok i spróbował się szybko poderwać, jednak ocucona lodowatą wściekłością wadera skoczyła na niego, przybijając go do ziemi. W jednej chwili wymierzyła mu masywny cios w kark, kładąc go do snu.
Resztą zajmie się straż miejska, gdy wejdą w przebraniach gości. Pozostawało teraz czekać.
Tekst opowiadania: 508 słów
Nagroda:
- Siła: +150
- Moc: +150
- 400 trefli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!