Karo pałętał się całe dnie bez celu. Nadszedł ostatni
dzień tygodnia, w którym mógł robić wyjątkowo co chcę. Zazwyczaj
odpoczywał po ciężkim tygodniu, ale tym razem miał za dużo energii.
Włóczył się, oglądając tubylczą ludność. Miał w planach wejść do jakiejś
karczmy, by napić się czarnego napoju. Wszedł do pobliskiego lokalu i
od razu poprosił o kubek kawy, gdyż nie interesowała go mała pojemność
filiżanki. Wraz z tym dostał od właściciela ciastko na koszt firmy.
Podczas picia bawił się metalową łyżeczką. Wyginał ją w różne strony,
tworzył różne kształty. Przyciągnęło to pewną istotkę, na którą
mężczyzna nie zwrócił uwagi. Widział, że zza stołu ktoś podpatruje jego
sztuczki, ale nie myślał o tym za bardzo. Owa postać zwróciła jego
uwage, gdy łyżeczka mimowolnie przestała się ruszać. Wstał i
zidentyfikował swój problem. Najwyraźniej musiała być to sprawka
białowłosej dziewczynki, która przypatrywała się Karo. Kiedy zobaczyła
co się stało, szybko zamrugała, a jego umiejętności wróciły do normy.
Jej umiejętność mu zaimponowała, ale po minie wywnioskował, że raczej
nie było to celowe działanie.
- Przepraszam, że
przeszkadzam... Ale bardzo mi się spodobały pana umiejętności -
oznajmiła szybko. - Czy chciałby mnie pan nauczyć tego samego?
-
To raczej niemożliwe, te umiejętności należą do rodu Hajre -
powiedział, ale gdy ta wiadomość zasmuciła jego drobną rozmówczynię,
wpadł na pewien pomysł. - Ale na co ci moja słaba moc, gdy potrafisz
powalić na ziemię nawet największego twardziela?
Dziewczynka się momentowo rozchmurzyła. Karo uznał, że to mogłaby być ciekawa znajomość.
- Karo Hajre - wystawił w jej stronę dłoń.
31 stycznia 2021
Od Karo do Hany
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!