31 stycznia 2021

Od Karo do Hany

 Karo pałętał się całe dnie bez celu. Nadszedł ostatni dzień tygodnia, w którym mógł robić wyjątkowo co chcę. Zazwyczaj odpoczywał po ciężkim tygodniu, ale tym razem miał za dużo energii. Włóczył się, oglądając tubylczą ludność. Miał w planach wejść do jakiejś karczmy, by napić się czarnego napoju. Wszedł do pobliskiego lokalu i od razu poprosił o kubek kawy, gdyż nie interesowała go mała pojemność filiżanki. Wraz z tym dostał od właściciela ciastko na koszt firmy. Podczas picia bawił się metalową łyżeczką. Wyginał ją w różne strony, tworzył różne kształty. Przyciągnęło to pewną istotkę, na którą mężczyzna nie zwrócił uwagi. Widział, że zza stołu ktoś podpatruje jego sztuczki, ale nie myślał o tym za bardzo. Owa postać zwróciła jego uwage, gdy łyżeczka mimowolnie przestała się ruszać. Wstał i zidentyfikował swój problem. Najwyraźniej musiała być to sprawka białowłosej dziewczynki, która przypatrywała się Karo. Kiedy zobaczyła co się stało, szybko zamrugała, a jego umiejętności wróciły do normy. Jej umiejętność mu zaimponowała, ale po minie wywnioskował, że raczej nie było to celowe działanie. 
- Przepraszam, że przeszkadzam... Ale bardzo mi się spodobały pana umiejętności - oznajmiła szybko. - Czy chciałby mnie pan nauczyć tego samego?
- To raczej niemożliwe, te umiejętności należą do rodu Hajre - powiedział, ale gdy ta wiadomość zasmuciła jego drobną rozmówczynię, wpadł na pewien pomysł. - Ale na co ci moja słaba moc, gdy potrafisz powalić na ziemię nawet największego twardziela?
Dziewczynka się momentowo rozchmurzyła. Karo uznał, że to mogłaby być ciekawa znajomość.
- Karo Hajre - wystawił w jej stronę dłoń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits