19 stycznia 2021

Od Alary cd. Możana

  Turniej rycerski. Alarze od razu stanął przed oczami incydent z księżną Elizabeth Alardunai. Przypomniała też sobie słowa króla. Oby następny nie był na naszym polu. Tym bardziej musiała być ostrożna. Szczególnie że nie było tajemnicą jak wiele rodów nie żywi prawdziwego szacunku do rodu Riversów. Nie miała co prawda podstaw, by podejrzewać nielojalności wśród rycerzy należących bezpośrednio do nich, jednak rycerze innych hrabiów, a co dopiero mówić o rycerzach z Watahy Zachodu. W walce o terytorium mogliby się pokusić o głowę fuhrera, co znacząco osłabiłoby watahę.
  Weszli do sali obrad. Była niezbyt duża, o kształcie ośmiokąta. Na jej środku ustawiony był masyny, również ośmiokątny, stół, otoczony przez osiem krzeseł. W tym momencie nad rozstawioną niewielką makietą warowni oraz otaczających ją pól stał niezbyt młody, barczysty mężczyzna o jasnobłękitnych włosach, zaczesanych do tyłu, ściętych nieco nad ramionami i wyglądających na nieco tłuste. Dłonią gładził krótką, kozią bródkę, wyraźnie zamyślony. Jego surowy wygląd podkreślała jeszcze masywna blizna, przechodząca przez policzek, rozcięta warga oraz brak jednego oka, skryty za prostą, acz elegancką opaską. Miał na sobie prosty, funkcjonalny pancerz oraz płaszcz w kolorze karmazynu, na którym widniał herba warowni - złoty miecz na tle liści laurowych.
- Zaczniemy musztrą warowni. Całej. Pokażemy tym sukinsynom, jak poruszają się dobrze wyszkoleni żołnierze. Bremis opracuje choreografię. Jols pracuje już nad orkiestrą. W takim razie trybuny ustawimy tu, tu i tu. Tego samego dnia zrobimy też turniej otwarty. Każdy, kto zechce, będzie mógł zawalczyć o tytuł mistrz. - Uśmiechnął się pod nosem. - Broń dowolna. 
- Widzę, że przygotowania idą pełną parą. - Można stanął przy samym stole i spojrzał na makietę. W tym momencie leżące na niej figurki zdawały się nie mieć żadnego sensu. 
  Głowa rycerza odwróciła się wreszcie do przybyszów.
- O, lord Możan. Mam nadzieję, że twoja podróż panie była bezpieczna. - W jego ustach ta formułka nie brzmiała zbyt służalczo. Zresztą od razu przeniósł wzrok z powrotem na makietę. - Dopilnuję, by był to najwspanialszy turniej, jaki widziała Delta. Jakem Engermaus Juggernout. 
- Nie wątpię. Rozumiem, że pierwszego dnia walki grupowe, co dalej?
- Drugiego tjost, konno na kopie. Tylko rycerze. Trzeciego zorganizujemy bohurt. W scenografii nizinno-bagiennej. Na czwarty będzie coś specjalnego. Spodoba ci się panie. - Rycerz pogładził z zadowoleniem brodę. - Ale na razie niech zostanie to tajemnicą. 
  Alara stała za swoim panem, a jej spojrzenie w milczeniu lustrowało makietę. Była dobrze wykonana, z wysoką starannością odwzorowując najdrobniejsze szczegóły terenu wokół warowni tak samo, jak samej warowni. Z łatwością była w stanie dojrzeć drobne okienka strzelnicze czy nawet manikuły na murach. Kolorystyka również była starannie dobrana, obiekty miały realistyczną fakturę i zdawało się, że da się dotknąć każdej cegły w murze zamku. Na wyjątkowo długą chwilę spojrzenie wadery zatrzymało się na bagnach. Z ust wyrwało jej się ciche westchnienie zachwytu. Materiał, z którego je wykonano był umagiczniony w specyficzny sposób, czyniący z tych specyficznych terenów zarówno ciecz jak i ciało stałe, w które jednocześnie mogłeś włożyć jednostki, a także bez problemu wyjąć, nie pozostawiając śladów na mozolnie modelowanej powłoce. Gwardzistka chciała kiedyś zdobyć tego materiału dla siebie, jednak był ciężko dostępny i niezwykle drogi, a przy tym modelowanie w nim wymagało olbrzymiej wprawy i próby, które podejmowała, jak dotąd skończyły się zniszczeniem kilku porcji. Westchnienie zwróciło na nią uwagę rycerza.
- Masz jakieś uwagi, rekrucie? - spytał Engermaus, unosząc brwi.
- Nie panie. - Alara spuściła wzrok, jak przyłapane na kradzieży cukierków dziecko, jednak szybko odzyskała swoją zwykłą, profesjonalną postawę. - Plan wygląda profesjonalnie.
- Oczywiście, że wygląda profesjonalnie. To będzie mój pomnik dla potomnych. Mój pożegnalny dar dla Denesy i jej żołnierzy. 
Możan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits