Morał tej opowieści chyba nazbyt prosty - moje drogie dzieci nigdy nie ufajcie obcym.
❮
❯
Możan Calveite Rivers
Przedstawienie
GODNOŚĆ: Możan Darius Rivers. Brat króla we własnej osobie, pieszczotliwie zwany
przez niego Anorektykiem, ze względu na wątłą budowę wilczego ciała.
Przez innych znany jest po prostu jako "Ten drugi Rivers".
PŁEĆ: Basior. Nie ma tutaj za bardzo jak się rozpisać.
WIEK: Młodszy Rivers, lat 152. Starzenie zatrzymało mu się po trzydziestce,
więc załapał się jeszcze na ten półmetek nieśmiertelności.
STANOWISKO: Od urodzenia pełni funkcję Führera, czyli dziedzica tronu., chociaż nie
ukrywa, że mierzy trochę wyżej. Póki co jest pierwszy w kolejce do
korony, jednak jeżeli Tytan spłodzi dziecko, będzie mógł się z tym
pożegnać. W wolnych chwilach szkoli się na maga bojowego, bo odkąd
odkrył swój potencjał w nieobeznanym żywiole, zaczyna kombinować ze
swoimi umiejętnościami.
Powiązania
SYMPATIA: Po tym, co swego czasu wydarzyło się w watasze - odechciało mu się
myśleć w ogóle o związkach. Z niechęcią spogląda na mężczyzn i kobiety,
chociaż jego wysokie libido daje o sobie często znać. Nawet jeżeli ktoś
połasiłby się o związek z nim - problemem może okazać się spalona,
rozerwana skóra na twarzy, która odpycha od niego większość adoratorów.
Przestał już wierzyć w to, że ktokolwiek szczerze oddałby mu swoje
serce.
RODZINA: Poczynając od brata, przystojniejszego, lepiej zbudowanego i
zarządzającego obecnie całym królestwem, kończąc na zmarłym ojcu, z
którym przyjemnych wspomnień nie ma, poprzez matkę, która obecnie siedzi
sobie na dworze schorowana i stara. Z królestwa wygnane zostały też
jego macochy i ich córki, ze względów bezpieczeństwa. Tytan, wobec
swojego brata, jest... dosyć mocno obojętny. Schodzą sobie wzajemnie z
drogi, a kiedy tylko się chociażby ocierają - czuć między nimi
narastające napięcie, jakby mieli sobie wzajemnie skoczyć do gardeł.
Niektórzy szlachcice tylko czekają, aż książę roztrzaska jego pysk o
zimną skałę i zawlecze trupa do piwnicy, wmawiając wszystkim, że był to
tylko zwykły wypadek. Ta nienawiść rozpoczęła się przez pewien incydent,
a z dnia na dzień potęgowana jest klątwą.
HISTORIA: Na temat syna królewskiego wypadałoby
powiedzieć więcej, niż tylko kilka
zdań. Pierwotnie padło na niego, jako dziedzica, bowiem jedyny syn
spośród 7 pozostałych dzieci. Szkoda jednak, że przed nim był brat, a
sam Możan zaczął wykazywać się skłonnościami nekromancji,
co zaniepokoiło rodziców. Pozostał więc odsunięty od tronu do tego
stopnia, że większość osób nawet nie wiedziało o istnieniu drugiego
dziedzica. Za informacje o jego przerażających zdolnościach
rozprowadzoną poza granice zamku groziła śmierć poprzez powieszenie.
Skutecznie nakłaniało to innych do milczenia. To drugi brat stał się
bardziej wywyższany, co równało się również z tym, iż ojciec był wobec
niego o wiele bardziej wymagający. Wszyscy wiedzą, że jeżeli Tytan
zdobędzie kochanicę, to prawdopodobnie ta urodzi mu potomka, który to
już całkowicie wygryzie Możana z tej roli. Niestety jednak póki co Tytan
nie ma szczęścia w tej kwestii. Niestety dla niego, i lepiej dla
Możana. Basior był przez brata wielokrotnie nękany, gdyż ten wychował
sobie poczucie wyższości, olewając ciepłym moczem kult zmarłych, który
tak bardzo Darkness pragnął pielęgnować podczas swoich rządów. Odkąd był
młody, przyglądał się z zainteresowaniem kapłanom odprawiającym kulty
zmarłych. Po śmierci córki jednej z baronek został przydzielony to
niesienia trumny z jej cielskiem, jednak przez potknięcie, przedmiot
zsunął się z jego ramion, a wieko odchyliło się, ukazując twarzyczkę
martwej nastolatki. Była zimna, powtarzał przez kilka dni, i bardzo
piękna. Oburzona matka kazała mu przepraszać swoją panienkę i ucałować
jej martwe usta. Mówi się, że od tamtego czasu właśnie została nawiązana
dziwna więź między Dariusem a trupami, która nie wiązała się tylko i
wyłącznie z magią nekromancji. Spalone lico zaś jest kwestią wypadku,
podczas którego spłonęła stodoła, w której przebywał młody książę.
Stajenny potknął się, strącając pochodnię, a ta spadła na łatwopalne
siano. Mężczyzna pragnął, aby książę jak najszybciej wydostał się z
budynku, jednakże ten pragnął pomóc gasić pożar. To był chyba jego
największy błąd, bo potem obudził się w szpitalu, pokiereszowany. Na tę
wieść cała wataha zaczęła bardziej interesować się losem księcia.
Krótka, niespójna opowiastka przejęła tereny watahy karmazynowej nocy i
wydostała się na zewnątrz. Spalonoryji, tak krzyczeli bluźniercy.
Szkoda tylko, że cała ta historia nie jest prawdziwa.
Rozpiska
CHARAKTER: Porównać
ich najłatwiej można do dwóch braci Mufasy i Skazy. Darek przejął
niechwalne miano tego drugiego, jako syn słabowity, zawistny, ale
inteligentniejszy od drugiego brata. Pierwsze oznaki zawiści pojawiły
się po rozpoczęciu wywyższania tego lepszego. Ciągłe uwagi na temat
kruchych wówczas mięśni mężczyzny oraz publiczne ośmieszanie go ze
względu na zainteresowania magią o charakterze pośmiertnym. Ojciec
wywołał na nim presję stania się wyżej położonym wilkiem od brata i po
dziś dzień basior nigdy nie będzie wystarczający. Wymagania wobec
własnej osoby przewyższyły jego możliwości, a mimo to ciągłą pracą nad
sobą, karkołomnymi treningami chce pokazać swoją wagę. Wykształcił sobie
dzięki temu wytrwałość we własnych postanowieniach i ogromny gniew
wobec każdego wyżej położonego. W oczach można zobaczyć zarówno smutek,
gniew, jak i chęć zwycięstwa. Porażki nigdy nie potrafiłby przyjąć i
chociażby świat miał by się obrócić przeciw Możanowi, zapewne ten będzie
w stanie pognać na przód. Gniew popycha go tylko do przodu, zaś
możliwość przebaczenia wyparł z siebie już bardzo dawno temu. Mściwy to
on bywa, zwłaszcza wobec brata. Żaden ze sług nie jest w stanie naliczyć
już, ile to razy dwaj mężczyźni wprost grozili sobie śmiercią, z czego
to właśnie Darek rozpoczynał tę dyskusję pierwszy. Bo jeżeli będzie
wkurwiony, da radę przywołać ze swoich wspomnień nawet najmniej haniebny
czyn, jakim go obdarzyłeś w przeszłości. Jego sposób bycia zaczął
nanosić również na swoich poddanych, dlatego też nie może przymykać oka
na błędy innych osób dookoła niego. A czepić się może nawet źle
postawionej łapy, bowiem perfekcjonizm uderzył mu zbytnio do głowy.
Rozpycha go dumna z jego własnych osiągnięć i niejednokrotnie podkreślał
swoimi gestami wyższość nad pozostałymi osobami. Wiele osób bardzo go
nie szanuje za takowe podejście, jednakże nie widzą innej strony Możana
jako osoby o wysokim ilorazie inteligencji i sprawiedliwej w swoich
osądach, czego brakuje Tytanowi, który na pierwszym miejscu nie stawia
samodoskonalenia się.
W swoich wypowiedziach stara się jednak zachować odpowiedni poziom,
zwłaszcza wobec obyciu z nieznajomymi. Savoir Vivre zaszczepili w nim
jeszcze rodzice. Uśmiecha się praktycznie na co dzień, aby ukryć
ewentualne zamiary. Uśmiech bywa czasem najlepszą maską. Problemy mogą
też występować z jego sprowokowaniem, gdyż Darkness, przynajmniej na
pozór, nie należy do osób, które pozwalają sobie na zbyt wiele w tej
kwestii. Nie narodził się jednak z anielską cierpliwością, a przez kilka
lat starał ją sobie wypracować, co daje po sobie znać, kiedy w końcu
pęka. Są rzeczy, którymi nigdy nie byłbyś w stanie doprowadzić go do
szału, ale nosi w sobie też ukryte urazy, na których wspomnienie potrafi
zacząć być agresywny, pomimo sypiącego się uśmiechu. Przyznać mu też
należy, że cechuje się niezwykłą odwagą i zuchwałością. Potrafiłby
skoczyć Stwórcy do gardła, gdyby ten tylko pozwolił sobie na zbyt wiele,
a patrząc na jego niechlubną przyszłość - zrobiłby to już teraz, gdyby
tylko miał dostęp do raju. Ma tendencję do naginania zasad narzuconych
mu przez innych, bowiem strasznie nie lubi być ograniczany przez swojego
brata czy mentorów. Chodzi własnymi ścieżkami, przy tym obserwując
innych i ich zachowania z ogromnym zaintrygowaniem, bo chociaż jego
introwertyczna dusza szybko męczy się kontaktem z wilkami, to musi
przyznać, że życie w samotności byłoby cholerną udręką i nudą, a on
nienawidzi rutyny.
Wymagający będzie zarówno wobec osoby dorosłej, jak i dziecka. Jego
zdaniem możliwe w tych czasach jest niemal wszystko, tylko wystarczy
szczypta determinacji. Nie wierzy w jakieś równiejsze traktowanie kobiet
chociażby ze względu na ich chociażby budowę ciała. Bywa jednak wobec
niektórych nadmiernie troskliwy, zwłaszcza, jeżeli ktoś otworzy drogę do
jego serca. Wobec swojej były chociażby zachowywał się jak troskliwy
tatuś, czego się dosyć mocno wstydzi. Pragnie zostać kiedyś ojcem, aby
móc przelać swoją miłość na jakiegoś małego brzdąca i przestać się kisić
w środku. Tak poza tym jednak zachowuje się wobec innych stosunkowo
neutralnie. Jeżeli nie będzie miał z tego jakiegoś interesu, lub ty sam
nie podejdziesz do basiora i nie zaczniesz go nagle zaczepiać - on da ci
spokój i prawdopodobnie zapracowany wróci do swoich zajęć, bo uzna, że
ma coś lepszego do roboty.
Nie jest również typem osoby, która
ocenia każdego po pozorach. Woli wpierw poznać daną osobę, aby móc
określić, czy na dłuższą metę współpraca z nią może okazać się
interesująca. Nie lubi opowiadać o sobie samym i woli nie być kojarzony
też ze swoją własną rodziną. Jedną z istotnych rzeczy jest też bycie
zdominowanym przez potworny kompleks na temat własnego wyglądu, bo o ile
wcześniej traktował go jako jedną z rzeczy, które wywyższały go ponad
bratem, tak teraz zakłada maskę w formie wilczej, zaś w ludzkiej
zapuścił grzywę, aby przesłaniała jego poranioną buzię. Bardzo nie lubi
komentarzy na ten temat.
Miewa tendencję do narzucania innym swoich racji, oraz używania
argumentów ad personam, jeżeli zabraknie mu języka w gębie, chociaż
niejedna osoba przyzna, że trudno jest go pod tym względem zagiąć, bo
chociaż za wiele na co dzień nie mówi, to miewa tendencje do
rozgadywania się, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Wysokie libido
czasami utrudnia mu życie. Lubi kokietować i dominować w związku, jeżeli
już do jakiegoś wpadnie, chociaż nie lubi się wiązać na dłużej, bowiem
nie lubi pozostawać dłużny i, jak było wcześniej kilka razy wspominane,
być ograniczanym. Nie zawaha się użyć przemocy wobec osób, które mu się
nie spodobają. Nigdy nie przepadał za psychicznym gnębieniem innych,
chociaż lubuje się w zagadkach psychologicznych. Większą radość sprawia
mu jednak sam rozlew krwi, niż głośny lament innej osoby. Wiele osób
uznałoby go też za człowieka iście perfidnego. Bo nietaktem jest obrazić
kogoś wprost. Stąpa po ziemi mocno jako realista, który też nie został
przez los obdarzony jakąś ogromną wyobraźnią. Stara się przemyśli każdą
możliwą opcję, a kiedy już dokona wyboru, to będzie uparty niczym osioł i
chociażbyś bardzo pragnął, to zdania jego nie zmienisz. Ma problemy
często ze zrozumieniem innych i okazaniem im współczucia. Sam też nie
uważa siebie za godnego powiernika cudzych sekretów (chociaż prawda jest
taka, że nikomu jeszcze nic nie wygadał), dlatego nie rozumie osób,
które pragną się mu zwierzyć. Basior z kolei nie potrafi się
odpowiednio zwierzyć nikomu. Wszystkie swoje największe bóle stara się
złożyć w swojej ciemnej krypcie i pozostawić, aby nikt nie mógł się do
nich dobrać. Obawia się, że mogłyby zostać wykorzystane przeciw niemu.
APARYCJA:
Słynie ze swojej wysokości w wilczej formie. Porównują jego masę do
rosłego rumaka, myląc się przy tym jeżeli chodzi o kilogramy. Basior
bowiem nie jest zbyt ciężki, a dawniej miał problemy z równowagą. Lata
ćwiczeń sprawiły jednak, że na ciele uwydatniły się mięśnie w obu
formach Możana. Bez sterydów jednak zapewne większej masy nie osiągnie.
Długie, czarne włosy i wyprostowana, dumna postura też są również cechą
charakterystyczną u księcia.Nie związuje ich, gdyż często traktuje swoje
kłaki jako dodatkową osłonę przez wzrokiem ciekawskich. Dba o nie
najlepiej jak tylko może. Na niektórych fragmentach wilczej grzywy da
się dostrzec białe pasemka, których nie ukrywa, chociaż niektórzy
złośliwie komentują, że może to być oznaką starości. Pysk - długi,
dobrze zbudowany, cienki. Górna część łba pokryta jest bielą. Oczy
posiadał niebieskie do czasu wypadku. Stracił wtedy połowę pyska, lewą
gałkę (podmienioną później na czarny, magiczny kryształ z czerwonymi
prześwitami) i ukazała się wtedy biel jego czaszki i ciemnoczerwone,
wykrzywione zęby o ostrych końcach. Ogon, dawniej długi i puchaty,
obecnie jest tylko lwią kitą, w której co najwyżej mogłaby się ukryć
mysz. Na ciemnoszarej sierści ukryte są czarne, tygrysie pasy, ciągnące
się od połowy tułowia do końca tylnych łap. Pazury, podobnie jak zresztą
kły, są koloru krwistego. Blizn nie widać tak ładnie, jak na ludzkiej
posturze. Wszystko bowiem przykryło już dawno futerko. Na lewym oku
narysowany jest tak zwane Oko Horusa, które sam, z własnej woli,
nakreślił sobie w wieku kilkunastu lat. Prawdopodobnie pozostanie z nim
już do końca jego marnego żywota. Ludzka
forma mężczyzny mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu. Włosy
nie sięgają do kolan, jak w wilczej formie, zaś sterczą mu nieco ponad
szczękę. Długa grzywa natomiast przesłania oko i blizny o odstraszającym
wyglądzie. Widać je również na torsie mężczyzny. Powstały na wskutek
rozerwania ran wilczymi pazurami oraz rozległych poparzeń. Szkoda,
bowiem gdyby nie one, zapewne Możan mógłby chwalić się naokoło dobrze
zbudowanym torsem. Nie jest fanem świecidełek i biżuterii w porównaniu
do swojego brata, jednak nie ważne w jakim miejscu i czasie, będzie
przyodziany w drogie tkaniny, starannie zmienione w wygodne szaty, godne
prawdziwego króla. Najbardziej lubuje się w kolorze czerwonym i
błękitnym, który, jak słyszał wiele razy, idealnie podkreśla jego
przenikliwy wzrok. Cerę ma bladą, jednak nie niezdrową. Nie przepada za
opalaniem się (głównie ze wzgląd na strach przed oparzeniami). Pomimo iż
do ludzi ma dosyć mieszane uczucia, to musi przyznać jedno - bardzo
lubi poręczność owej formy. Wstydzi się jej jednak jeszcze bardziej niz
wilczej ze względu na słabiej ukryte szpecące zranienia. Wartą uwagi
rzeczą jest fakt, iż Wilkobójca, pomimo próby wytworzenia naturalnie
ludzkiego ciała, nigdy nie potrafił pozbyć się czarnej skóry na rękach,
kończącej się tuż przy ramieniu. Podobnie zresztą jak białych,
zaostrzonych paznokci, które są twarde niczym wilcze szpony. Miewa
tendencję do przemalowywania ich na kolor szkarłatny z powodów czysto
estetycznych. Włosy na twarzy w postaci brody i wąsów wytwarza sobie
sporadycznie, jednak zazwyczaj można go dostrzec gładko ogolonego. Za
wszelką cenę stara się dbać o swój wygląd również i w tej postaci,
nakładając chociażby wszelkiej rangi maści na swoje stare rany. Każdy
kto się z nim zadaje może odczuć wrażenie, jakby podążał za nim smród
słodko-gorzkiego rozkładu, który stara się niwelować za pomocą perfum,
często bezskutecznie.
ZAINTERESOWANIA/TALENTY: Bywa
przemęczony nadmiarem nauki w związku z ewentualnym przejęciem tronu.
Od dziecka wpajano mu multum zasad, których trzymać się należy. I chodzi
tutaj nie tylko o savoir-vivre, ale również o język starodeltowski,
matematykę, fizykę, astrologię, botanikę, animalistkę... Wpajano mu tego
zbyt dużo, co jednak skutkuje przynajmniej szczątkową wiedzą na te
tematy. Konikiem Dariusa nie jest jednak ani liczenie, ani
przypatrywanie się zjawiskom występującym w przyrodzie. Dla niego liczy
się biologia i znajomość wilczego ciała, odkrywana powoli z każdym
cięciem. Grzebanie w zwłokach stało się swego rodzaju niezdrowym hobby,
które przysporzyło mu wiele korzyści w postaci dobrze przeprowadzonych
operacji w krytycznych przypadkach. Zajmuje się jednak ranami kutymi,
zszywaniem ścięgien, ogarnianiem krwotoków i wycinaniem wyrostków
ponieważ na przeszczepy jest zdecydowanie zbyt słaby. Podobnie jest
jeżeli chodzi o neurologię. Póki co nigdy nie przeprowadzał zabiegu
lobotomii na organizmie żywym. Cały czas szkoli się jednak w nadziei na
zostanie dobrym, precyzyjnym chirurgiem. Nie może się jednak owa
umiejętność równać z ogromnym talentem magicznym, który, gdyby nie jego
haniebny żywioł, mógłby stać się chlubą rodu Rivers. Specjalizuje się
głównie w magii słownej, gdyż runy po prostu go nie interesują. Również
gesty w jego działaniach są bardzo ważne, podobnie zresztą jak znajomość
wrogich potworów. Poza tym przygotowuje się na ewentualne objęcie
stanowiska władcy, więc również i polityka zaczyna mieć tutaj znaczenie.
Bardzo ważny i nieodłączny element jego edukacji. Również i strategie
bojowe trzeba było opanować, aby mieć jakiekolwiek pojęcie o prowadzeniu
bitew. Pierwsze studium nauki polegać miało na prostej... grze w
szachy.
Nie jest jednak już tak dobry, jak kilka lat temu, głównie
przez odłożenie gry na sam bok. Niestety, ale czas zabierały mu
zupełnie inne zajęcia, wyższe niż sama gra. Być może zechce podjąć
ponowną próbę rozegrania partii na rozluźnienie, jednak wszystko zależeć
będzie od dobrego humoru samego pana. Uczył się również gry na różnych
instrumentach, co nie zawsze wychodziło. Swoje powołanie odkrył jednak
podczas gry na pianinie, która jest jednym z elementów wywołujących
mimowolne zakłopotanie. Możan wstydzi się samego faktu, że gra, a pod
jego palcami wypływać mogą różnorakie, przyjemne dla ucha dźwięki. Nie
komponuje, jednak odtwarza utwory innych z najgłębszą precyzją,
relaksując się przy tym i dumając.
Wspomnę jeszcze o jego technikach bojowych. Nigdy nie był
przyzwyczajony do walki w otwartym natarciu, zaś jego niezbyt wielka
siła fizyczna nie pozwala mu otwarcie na kogoś napierać. Zazwyczaj
stosuje to, w czym czuje się najbardziej pewnie - techniki magiczne.
Wiadomo jednak, że nie jest to jedyna specjalizacja. Wykorzystuje przede
wszystkim różne techniki walki, próbując obrócić siłę przeciwnika
przeciwko niemu. Jego ulubioną bronią jest kosa z kryształkami energii,
które trzyma na czarną godzinę. Stara się również korzystać z przewagi
lekkiej budowy ciała oraz pazurów.
Moce
ŻYWIOŁY: Już za dzieciaka wykazywał zdolności władania magią powiązaną z
nekromancją. Żywioł śmierci od razu z miejsca wykluczył go jako
kandydata, ponieważ ojciec i tak nie chciał jeszcze bardziej zszargać
reputacji rodziny. Prócz tego został mu przydzielony jeszcze poboczny
żywioł - krwi, w którym również mocno się lubuje. Na pytanie o trzeci
nie odpowie nic, ponieważ woli unikać powiązania z burzami.
MOCE: -
Nekroman - jako jedna z jego mocy polegająca na kontakcie ze zmarłymi,
pozwala mu na wyczytanie najważniejszych informacji z ciała, w tym
między innymi powód śmierci, ewentualnego zabójcę oraz grzechy zmarłego.
Pozwala mu też zobaczyć świat z perspektywy owej duszy i określić,
gdzie jego byt obecnie się znajduje. Skuteczne jako pomoc w tropieniu.
Jest to jedyna magia, która zamiast pochłaniać energię Wilkobójcy tylko
mu jej dodaje.
-
Uskok - za pomocą magii burzy Dariusa jest w stanie zmienić się
krótkotrwale w byt przypominający swoim wyglądem błyskawicę. Uderzeniem
łapy jest w stanie przeteleportować się do dwóch kilometrów dalej, przy
okazji będąc w stanie trafić przeciwnika i spróbować go w ten sposób
podpalić. Lub przynajmniej otaczające go trawsko. Warunek jest jeden -
musi stać na polu łatwopalnym. W przeciwnym wypadku po prostu uderzenie
będzie bolesne, ale zarówno dla Możana jak i jego celu. Ze względu na
fobię dotyczącą ognia nie używa Uskoku zbyt często gdy przebywa w
miejscu łatwopalnym w obawie przed rozpętaniem niepotrzebnego pożaru.
-
Wampiryzm - Darius, podobnie jak typowy, dobrze znany wszystkim
przedstawiciel wampirzego gatunku, jest w stanie wypić cudzą krew i
przez to zregenerować ewentualnie zadane mu wcześniej obrażenia. Musi to
jednak zrobić od istoty, która mu ów ból zadała, gdyż w przeciwnym
wypadku z cudzej krwi może skorzystać tylko i wyłącznie, jeżeli chce
wzmocnić swoje magiczne zdolności lub utworzyć tarczę z krwawej powłoki,
którą pokryć może siebie i pobliskiego towarzysza. Tarcza będzie
broniła ich do momentu, w którym Możan przestanie pić krew przeciwnika.
Wampiryzm posiada jeszcze jedną umiejętność, która powiązana jest
bezpośrednio z umiejętnością kontrolowania umysłu osoby ugryzionej, na
krótki czas. Moc ta ma jednak skutecznie odstraszającą wadę - przyciąga
do mężczyzny zwykłe wampiry, które stają się wyjątkowo agresywne wobec
jego osoby.
-
Wyzwolenie - Basior jest w stanie opuścić swoje ciało na parę chwil.
Kiedy to robi, czas wokół niego zwalnia (albo on sam staje się o wiele
szybszy), dzięki czemu może zadać swoim przeciwnikom część obrażeń, nim
się skapną, że ktoś ich atakuje, po czym wrócić ponownie do własnej
powłoki. Umiejętność ta wymaga od Wilkobójcy sporego pokładu energii,
ale jest skuteczna w boju. Rany, które zadał, stają się "podświetlone" i
lepiej zauważalne dla niego i jego sojuszników.
MOC SPECJALNA: Moc powiązana bezpośrednio z Nekromanem, pozwalająca Możanowi wkroczyć w
dowolne ciało w każdym stadium rozkładu i sterować nim jak zwykłą
powłoką. Warunkiem jest jednak nienaruszenie czaszki. W razie oderwania
głowy od ciała mężczyzna zacznie tracić z nim łączność, przez co jego
dusza z powrotem powędruje do oryginalnej powłoki. Ciało użytkownika
jest w stanie udostępnić mu swoje moce i statystyki, którymi władał za
życia. Pamiętać jednak należy o szczególnej ochronie cielska
oryginalnego, gdyż podczas użytkowania innego naczynia to staje się
kompletnie bezwładne i w razie ataku - bezbronne. Gdyby ktoś zniszczył
oryginalną powłokę zapewne młody Rivers zmuszony byłby zostać w gnijącym
ciele dopóki ktoś nie rozpieprzy mu łba, a wtedy już prostą drogą
wędruje do piekła. Wcielać się może tylko w istoty rozumne, więc z
miejsca odpada chociażby zabawa w ghula czy golema.
Pozostałe
LOKALIZACJA: Zamek, który opuszcza raz na jakiś czas, najczęściej pod osłoną nocy.
Komnata w której przebywa na co dzień przepełniona jest czerwonymi
tkaninami, kośćmi i runami o konkretnej symbolice, znanej tylko
najdoskonalszym magom. Również możesz się przypadkowo potknąć o jakiś
teleskop czy leżące niedbale książki - mężczyzna nie opanował sztuki
porządkowania swoich gratów, które znosi do pokoju. Stara się nie
wpuszczać tam żadnej niepożądanej duszy. Również ogromne libido
zaspokaja na nieswoim łożu - w końcu Rivangoth poszczycić się może wieloma, lepszymi zakątkami.
INNE:
- Jego popęd seksualny ukierunkowany jest najbardziej na obiekty
martwe. Nie jest to jednak powód do dumy, więc nie będzie się tym
chwalił.
- Miewa ataki bezsenności spowodowane koszmarami, lub
nawałem pracy, którą często stara się wykonywać za brata, zwłaszcza w
dziale związanym bezpośrednio z kapłanami, ze względu na jego mocne
powiązanie z samym mrokanizmem. Tak, Darek jest wierzący i nie uważa, że
wiara go ogranicza. Przynajmniej nie w pewnym stopniu.
- Objawiają mu się zapędy sado-masochistyczne.
- Związki
z mężczyznami zdarzały mu się dosyć sporadycznie. Nigdy jednak nie grał
roli dziewczyny w związku, gdyż, cytując, "uwłacza to jego godności".
Zawsze musi królować i trzymać drugą osobę za mordę, albo przynajmniej
komuś poojcować.
- Skrycie marzy o odnalezieniu partnerki, która
będzie miała ochotę założyć z nim rodzinę. Pragnie, aby ktoś
odziedziczył jego krew. Otwarcie jednak, oczywiście, się do tego nie
przyzna.
- Jego ulubionym alkoholem jest rum, który pije częściej od piwa.
- Basior od incydentu z pewną lisią matką posiada przy sobie przywiązane cztery dusze małych stworzonek, które objawiają się od czasu do czasu w postaci niewielkich duszek. Na razie nie udostępniły mu żadnej mocy, ale kto wie...?
EKWIPUNEK:
- 2000 trefli
- Kosa przepełniona kryształem magicznej, płynnej energii, której powołaniem jest dostarczać sił Możana w razie problemów ze źródłem. Ładuje się automatycznie, jeżeli w pobliżu wyczuje runę albo miejsce mocy. Basior może sterować nią za pomocą ruchów dłoni, gdyż uważa ją wtedy za skuteczniejszą.
- Sztylet, mały i poręczny, którym obsługuje się w razie jakiejś większej potrzeby. Mógłby też zawsze trzymać przy sobie skalpel, jednak uważa, że ostrze bojowe może przydawać się bardziej, niż medyczne.
Siła: 50 Szybkość: 700 Zwinność: 800 Moc: 1000
Technika: 800 Równowaga: 50 Zręczność: 750 Ukrycie: 50
Od Autorsko
Opowiadań ode mnie spodziewać się można różnej długości, ale raczej nie
staram się pisać dłużej niż 1000 słów. Sama preferuje od innych opisy
raczej średnie, do 700 słów maksymalnie. Lubię, kiedy coś się dzieje -
krew, flaki, spiski, przygoda i tak dalej. Nie zamierzam bezczynnie
siedzieć na tyłku podczas gdy inni mają się dobrze bawić, więc proszę
nie liczyć na mnie w sprawie tych spokojnych. Romans może być: przygarnę
wszystko. Dobrze by jednak było, aby to była partnerka, która zechce
założyć rodzinę z tym ziomem (na potrzeby fabuły). Przelotne romanse
również wchodzą w grę. Nie lubię psuć sobie niespodzianki i wolę odpisy
spontaniczne aniżeli planowane, jednak dobrym planem nie pogardzę,
chociaż proszę, aby nie wybiegał on daleko w przyszłość. Darkiem
sterować można, jednak wszystko w umiarze - nie pozwolę na to, aby bez
mojej zgody ten wyznał komuś miłość, bądź został ukatrupiony.
KONTAKT:
KREDYTY: Vyrosk [commission dla autorki postaci] + KirinYasha [commission dla autorki]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!