16 września 2017

Od Nixie C.D Shadow

Dziewczyna spojrzała z ukosa na czarnowłosego, którego zawlokła za sobą. Oblizała się, uważnie przypatrując się jego twarzy. Szybko jednak zmieniła punkt zainteresowania na blondyna, wchodzącego do budynku. Roześmiała się unosząc brew. -Z nim sobie zagramy, chodź.- cicho powiedziała, wstając z krzesła. Nixie przestała całkiem zwracać uwagę na cienia- w tej chwili była skupiona tylko na facecie siedzącym kilka stołów dalej. Oparła się łokciem o jego prawe ramię. -Grasz złotko?- przegryzła język, nie spuszczając z niego wzroku.
-Poker?- ten tylko mruknął znudzony.
-Może być- Qvix odchyliła głowę, z uśmiechem.
 -Zaczynaj jak chcesz.- dodała siadając obok.
Białowłosa wyjęła opakowanie z talią z kieszeni i wyłożyła na stół. Pokazując, że mając jedną rękę nie ma jak potasować, wtuliła się w oparcie krzesła. Na oko czterdziestolatek skrzywił się. Po chwili rozdał po 5 kart, a resztę odłożył na bok. Uśmiech Remy nadal nie schodził z jej twarzy. Wzieła w dłoń kawałki papieru, aby ocenić czy są warte gry i jakiejkolwiek wyższej stawki. 3 trefle, kier i karo. Wystawiła lekko język myśląc nad tym, czy nie pasowałoby chociaż po części do któregoś z układów. Postanowiła spróbować uzbierać trefle- w końcu ich miała najwięcej. Przerzuciła wzrok na lewą stronę, aby sprawdzać czy młody mężczyzna nie zwiał. Ten jednak nadal stał nieco z tyłu, przyglądając się poczynaniom dwójki. Nix niezauważalnie wykrzywiła twarz wewnętrznie śmiejąc się. Wyłożyła z torby wszystko co miała cokolwiek wartego.
 -Gramy o wszystko, albo nic. Nie ma podbijania stawek, to wszystko co mam.- mruknęła szczerze, ukazując torbę, w której zostały same pióra. Facet wyłożył na stół gotówkę.
-Wszystko, albo nic.- powtórzył, a na jego pysk wstąpił przebiegły uśmiech. Dziewczyna puściła zadowolona oczko. jakiś tam sobie czas później
-Straight Flush.- Qv mruknęła kładąc na stole 8,9,10, Waleta i Królową trefla. Zgarnęła ze stołu stawkę.-Wygrałam.- uniosła podbródek jasnowłosego.
- Nie oszukiwałeś. To się chwali- jej głos nieco zadrżał. Odsunęła się i jak to ona zasalutowała na pożegnanie.
- Idziemy. Rem mruknęła do czarnookiego. Wyszła na ponurą ulicę i na powrót wcisneła się w węższy z zaułków.
 -I na co ja tam byłem?- westchnął, znacznie starszy z wyglądu chłopak.
 -Dzisiaj na nic, ale jednak zostałeś. A skarbie nie musiałeś. Przecież nie zwracałam na ciebie uwagi.- nastolatka opuściła głowę szczerząc się jak głupi do sera.
- Na serio nie Qvix, a Nixie.- wyciągnęła prawą dłoń do mężczyzny.
-Shadow.- ten także uniósł swoją rękę i lekko ją uścisnął.
-Z Delty jak mniemam?- spytała spoglądając z fascynacją na czarne tęczówki Shada. Położyła dłoń na metalowej płytce w karku. Gdy ten potwierdził skinieniem głowy, zaśmiała się, po czym pogładziła palcami jego czarną, kozią bródkę.
- Porządniejsze i przystojniejsze to od alphy, nie słychane.- wybuchła śmiechem, otarła łzę rozbawienia, spływającą z jej zdrowego oka. Białowłosa usiadła na chodniku, obok wielkiej kałuży. Padało. Zdjęła z ręki ciężką broń i odłożyła ją na bok. Spojrzała na niebieski kikut będący zamiast mniej-więcej części ciała od łokcia w dół. Oparła zrezygnowana głowę o ścianę budynku, po czym spojrzała na częściowo zachmurzone niebo. Zapominając o chłopaku stojącym obok, sięgnęła po maskę. W połowie drogi do niej, zatrzymała dłoń w powietrzu. Cofnęła ją powoli, a ten niby wiecznie nie schodzący uśmiech z jej twarzy zamienił się w płaską krechę obojętności. Ziewnęła, jednocześnie wystawiając język.

Shadow?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits