23 kwietnia 2021

Od Akiro C.D Możan

Skończyłam przesadzac jeden długi rząd roślin, więc usiadłam patrząc na swoje dzieło. Siedziałam, a mój ogon z zadowoleniem lekko podrygiwał, w rytm oddechu. Do moich uszu dotarł dźwięk otwieranych drzwi do szklarni, miałam już zamiar ochrzanić zielarza za jego niedouczenie i prawie zniszczenie roślin. Jednak gdy tam spojrzałam to zobaczyłam istotę chodzącą na dwóch nogach, wiec podniosłam nieco wzrok i ujrzałam zniszczoną cześć twarzy. Słyszałam, że jeden z dziedziców został oszpecony w pewnym incydencie, ale nie sadziłam, że aż tak. Podniosłam się chcąc się przywitać  zanim to uczyniłam po szklarni przeszedł jego głos niosący słowa "NIE GAP SIĘ" spuściłam głowę kładąc po sobie uszy, w tym momencie przypomniałam sobie, że nie lubi jak się na niego patrzy.
-Proszę o wybaczenie.
Powiedziałam uginając przed nim kark. Widziałam, że miał źle opatrzone świerze rany, ale wolałam się nie wychylać. Słyszałam, że Możan nie umie panować nad swoimi nerwami. Widząc, że przestał specjalnie zwracać uwagę, wzięłam worek i ruszyłam na górę. Zaczęłam wykopywać rośliny i chować je do worka, a gdy to zrobiłam wyciągałam cała ziemię i upychałam ją w worek, następnie wsypywałam nową w pewnym momencie wyczułam, że stoi  za mną i mi się przygląda co potwierdziłam zerkając za ucho. Odwróciłam się w jego stronę z spuszczoną głową, rogi były jeszcze małe wiec o nic nie zachaczały.
-Czy mogę w czymś pomóc panie?
Zapytałam niepewnie nie wiedząc, czy czasem zaraz w głowę czymś nie dostanę.


Możan, spróbuje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits