-To tutaj? -Zapytała fioletowo włosa, wpatrując się w okna.
-Prawdopodobnie.
-Prawdopodobnie?
-Mieszkanie na parterze.
Simon rozejrzał się dookoła, szukając policjantów. Na szczęście nikogo nie było, więc można było spokojnie się włamać.
Wiesz co? -Dodał chłopak. -Popilnuj wejścia, a ja załatwię sprawę i wrócę, okay?
-Okay.
Chłopak rozkręcił zamek w drzwiach mieszkania i po cichu wszedł do środka. Czarnowłosy znalazł się w przedpokoju z niebieskimi ścianami. Zrobił kilka kroków w przód i zajrzał przez pierwsze drzwi na lewo. Była tam kuchnia w stylu retro, ale ani żywej duszy. Zrobił kolejne kilka kroków i zajrzał przez pierwsze drzwi na prawo. Na kanapie siedział jakiś brązowowłosy facet i przeglądał laptopa. Simon stanął w wejściu, chowając nóż za ścianą.
-Witam. Kojarzysz mnie? -W tym momencie wróciła Schinozaki. -PAMIĘTASZ?
Mężczyzna już wiedział, co się szykuje. Sięgał po telefon, gdy KTS odrąbał mu rękę. Koleś upadł na ziemię i starał się zatamować krwawienie, ściskając rękę.
-Ze mną się nie zadziera. Każdy, kto chce mnie zabić, zostanie zabity.
Chłopak wziął siekierę i przywalił mu w nogę, odcinając ją. Gdy zamachowiec położył się na ziemi z bólu, Simon odcinał mu resztę kończyn, kończąc na głowie. Chwilę jeszcze pobawił się zwłokami, po czym wziął głowę, wyciął jej język i wyrzucił przez okno, trafiając w policjanta. Czarnowłosy przeszukał szybko mieszkanie i znalazł trochę pieniędzy oraz dowód osobisty.
-Jessmay Arlonwen, hmm? Szkoda, że nie mieliśmy czasu porozmawiać. -Powiedział i wyszedł z mieszkania.
Caddy była trochę zniesmaczona, gdy zobaczyła go we krwi i kawałek jelita, wystającego z jego rękawa.
-Co ty tam robiłeś?
-Ściany ku*wa malowałem. Nie pytaj, tylko chodź. Trzeba gdzieś przenocować. -Wskazał palcem na hotel i ciągnąc dziewczynę ze sobą, poszedł w jego stronę.
~Sorki, że długo nie odpisywałem.
-Prawdopodobnie?
-Mieszkanie na parterze.
Simon rozejrzał się dookoła, szukając policjantów. Na szczęście nikogo nie było, więc można było spokojnie się włamać.
Wiesz co? -Dodał chłopak. -Popilnuj wejścia, a ja załatwię sprawę i wrócę, okay?
-Okay.
Chłopak rozkręcił zamek w drzwiach mieszkania i po cichu wszedł do środka. Czarnowłosy znalazł się w przedpokoju z niebieskimi ścianami. Zrobił kilka kroków w przód i zajrzał przez pierwsze drzwi na lewo. Była tam kuchnia w stylu retro, ale ani żywej duszy. Zrobił kolejne kilka kroków i zajrzał przez pierwsze drzwi na prawo. Na kanapie siedział jakiś brązowowłosy facet i przeglądał laptopa. Simon stanął w wejściu, chowając nóż za ścianą.
-Witam. Kojarzysz mnie? -W tym momencie wróciła Schinozaki. -PAMIĘTASZ?
Mężczyzna już wiedział, co się szykuje. Sięgał po telefon, gdy KTS odrąbał mu rękę. Koleś upadł na ziemię i starał się zatamować krwawienie, ściskając rękę.
-Ze mną się nie zadziera. Każdy, kto chce mnie zabić, zostanie zabity.
Chłopak wziął siekierę i przywalił mu w nogę, odcinając ją. Gdy zamachowiec położył się na ziemi z bólu, Simon odcinał mu resztę kończyn, kończąc na głowie. Chwilę jeszcze pobawił się zwłokami, po czym wziął głowę, wyciął jej język i wyrzucił przez okno, trafiając w policjanta. Czarnowłosy przeszukał szybko mieszkanie i znalazł trochę pieniędzy oraz dowód osobisty.
-Jessmay Arlonwen, hmm? Szkoda, że nie mieliśmy czasu porozmawiać. -Powiedział i wyszedł z mieszkania.
Caddy była trochę zniesmaczona, gdy zobaczyła go we krwi i kawałek jelita, wystającego z jego rękawa.
-Co ty tam robiłeś?
-Ściany ku*wa malowałem. Nie pytaj, tylko chodź. Trzeba gdzieś przenocować. -Wskazał palcem na hotel i ciągnąc dziewczynę ze sobą, poszedł w jego stronę.
~Sorki, że długo nie odpisywałem.
Punkty: 276
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!