-Nie wiem jak to u was działa, ale słuchaj - stanęłam wyprostowana przed nim. Nie czułam strachu, czułam jedynie złość - Wolę umrzeć niż zdradzić Mobiusa - warknęłam ostrzegawczo. Byłam w pełni świadoma, że ten mężczyzna bez problemu mnie pozbawi życia. Jednak wizja pracy dla obcego mężczyzny i zdrady Mobiusa była gorsza od mojej śmierci.
-Kochasz go, co? - zadrwił czarnowłosy. Już chciałam coś powiedzieć, jednak Viper mnie odciągnął od niego. Zaprowadził mnie do kuchni, w którym była ta mała dziewczynka.
- Dlaczego mnie zabrałeś?! - wrzasnęłam na niego, nadal nie mogąc się uspokoić. To był pierwszy raz kiedy ktoś tak bezczelnie chciał wykorzystać moje stosunki z kuzynem. Kocham go, nade wszystko. Oddałabym za niego moje życie, które w przeciwieństwie do jego, jest chuja warte. On jest alfą silnej watahy, a ja? Zwykłym szpiegiem, który niedługo ma jeszcze odejść z watahy dla ich dobra.
Viper? Darkness? Sorki, że takie krótkie, ale brak pomysłu XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!