W oczach Kirisa było coś... coś co dawało mi nadzieję na lepsze życie. Otworzyłam usta by powiedzieć moją decyzję, ale w ten czas usłyszałam łamanie się gałęzi gdzieś na skraju lasu. Odwróciłam się w tamtą stronę by spojrzeć co się dzieje, lecz nic nie zobaczyłam. Zdziwiłam się lekko. Postanowiłam zobaczyć co to jest, bo zwykłe zwierzę nie podeszłoby tak blisko, a gałęzie same się nie łamią. Tylko jedna myśl była dopuszcza do mojego umysłu- ktoś nas śledził. Zaczęłam iść w tamtą stronę, a w głowie miałam tylko "czemu i przez jak długi okres czasu ??". Zauważyłam że idzie za mną pozostała dwójka, która między sobą coś szeptała przez co nie mogłam zrozumieć o czym rozmawiają. Moja determinacja prowadziła mnie prosto przed siebie, i z tego powodu nie mogłam zawrócić. Byłam już naprzeciw drzewa, gdzie po drugiej stronie kryła się osoba śledząca całą naszą trójkę. Nagle wyszła zza rośliny mała dziewczynka o różowych włosach.
(Haylee, Kiris, Araya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!