Opętaniec szedł na Graya A ja chowałam się pod stołem. Głupia jestem ze nie pomagam. Słyszałam tylko odgłosy walki. Tłuczone szkło i spadające przedmioty. W końcu zabrałam się w sobie i wyszłam z pod stołu.
Gdy to zrobiłam Gray siedział na stole z nożem w ręku a opętaniec leżał nieprzytomny na podłodze.
Zawstydziłam się. Dlaczego nie pomogłam?
Gray chwycił mnie za rękę i wybiegliśmy z restauracji. Biegliśmy przez parę minut i wtedy czas zaczął biec normalnie.
Zatrzymaliśmy się.
- Przepraszam - wydusiłam
- Za co?
- że nie pomogłam w walce z tym czymś.
- dobrze zrobiłaś. Nie dobrze bo byli żeby Cię skrzywdził.
Uśmiechnęłam się.
- To gdzie teraz - zapytał
Zamyśliłam się.
- Na pewno gdzieś gdzie nie ma opętańców.
Zaśmiał się.
(Gray?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!