04 czerwca 2021

Od Możana C.D Akiro

   Podręcznik napisany był w starszej mowie, a Akiro nie wyglądała na osobę obytą z tego typu tytułami, więc niechętnie wręczył jej ogromny atlas botaniczny z zaznaczoną stroną. Na kartce z numerem 274 znaleźć można było dokładny opis róży. Jakież było jednak zdziwienie lisowatego stworzenia, kiedy zobaczył fragment naderwanej stronnicy, poświęconej roślinie. Nie chciała, a może nie miała odwagi, pytać o to. Całość miała ponad tysiąc stron, więc mała miała problem z udźwignięciem całości. Chwiała się przy tym, nieomal potykając się o leżący na podłodze miecz (miała szczęście, że nie zdołała wywołać reakcji łańcuchowej, w wyniku której pokój przestałby istnieć).
   - Zapoznaj się z tym do jutra i odnieś mi egzemplarz. Pierdoliłem się kilka godzin szukając go na targu, więc nie radzę poniszczyć. Nie przejmuj się ewentualnymi brakami - jak wiadomo, każde starsze tomidło musi być w mniejszym lub większym stopniu jakkolwiek zniszczone. W razie pytań kontaktuj się ze mną jutro, bo dzisiaj będę zajęty i lepiej mnie już nie denerwować.
   Jego ogon drgał niespokojnie, uderzając co chwilę o ziemię. Podprogowo próbował powiedzieć Akiro, że nie jest już tutaj mile widziana, a przynajmniej nie teraz. Wystarczyło, że przekroczyła próg, aby drzwi zatrzasnęły się za nią z głuchym trzaskiem. Lisiątko podskoczyło, przestraszone nagłą reakcją. Nadal, chwiejąc się na boki, targała za sobą opasły tom w nadziei, że znajdzie coś wartego uwagi na temat tajemniczego kwiecia, z którym zostawiła swojego pana.
   W głowie kotłowało się milion myśli na temat tajemniczej rośliny.
    Możan usiadł, nadając sobie wilczy kształt. Jego ponure spojrzenie skupiało się na szaroburym widoku za oknem, zwiastującym burze. Ponoć podczas ulewnej burzy kwiat potrafił rozwinąć dodatkowe pąki, a gdy postawić go za oknem, jest w stanie przechowywać ładunki elektryczne...
   - Bujda.
   Delikatny głos poniósł się echem po komnacie. Czarny uśmiechnął się delikatnie, wpatrując się w postać o ciemnym kształcie. Pojawiła się zaraz za różą, kiedy niebo zatraciło swój piękny, błękitny kolor. Zniknęła, kiedy tylko przymrużył oczy. 

Akiro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits