- Słuchaj… - oparłem głowę o szafkę. – Dziecko to nie koniec świata. Jeśli będziesz chciała się go pozbyć, to się z tym pogodzę.
- Nie! Czekaj, pogodzisz? W jakim sensie?
- Wiesz, jeśli nie byłoby przeciwwskazań, byś je urodziła, to chętnie bym je wziął.
Dziewczyna przestała płakać, ale nic nie mówiła, więc kontynuowałem.
- Ja rozumiem, że to, co się stało, nie ma logicznego wyjaśnienia. Obiecuję, nigdy więcej ci alkoholu nie podam. Wracając… Chcę byś tak jak ja, postarała się zapomnieć o tym, co się stało i zastanowić się, co dalej. Moja perspektywa nie wymaga zbyt wielkiego dumania. Mam swoje lata, a żadnego ucznia jeszcze nie udało mi się zdobyć. To mój pierwszy raz i zapewne twój też. Na dzisiejsze czasy jest to trochę wcześnie dla ciebie, ale skoro w tym wieku już masz okres, to pod względem naszej fizycznej budowy jesteś już gotowa.
- Ale to nie tak wszystko miało to wyglądać. Inaczej to sobie wyobrażałam. – zakryła twarz rękoma.
- Jesteś jeszcze młoda i poukładasz sobie wszystko od nowa, a ja raczej drugiej takiej szansy mogę już nie mieć. Nie jestem osobą, która potrafi się z kimś związać na dłużej i żyć z nią w miłości.
Frago?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!