25 grudnia 2017

Od Peruna CD Darknessa i Fragonii

 Uśmiechnął się do malutkiej i delikatnie rozmasował jej rączkę z czułością. Właściwie, zrobiło mu się jakoś.. dziwnie w środku, kiedy Fragonia powiedziała, że go lubi. Tak jakby ciepło. Dawno nikt mu nie mówił, że go lubi. Dziwne, jak niewiele było mu potrzebne, żeby poczuł się chociaż trochę bardziej chciany na tym świecie. Pogłaskał dziewczynkę po policzku wierzchem dłoni, potem przesuwając ją na czoło. Na szczęście nie było rozpalone, nie miała gorączki.
— Zrobimy sobie święta, co ty na to? — zapytał, kreśląc niewidzialne okręgi na jej ręce, którą trzymał jak jakiś skarb, który mógłby mu uciec. — Takie ze świątecznym jedzeniem, choinką, prezentami, Last Christmas od Wham! i innymi takimi pierdółkami, z czym tylko będziesz chciała. Co ty na to?
— Bbb..bbrzmi ddobrze. — Fragonia uśmiechnęła się słabo i oparła się o poduszkę, po czym zamknęła oczka.
Kiedy już zasnęła, Perun po cichu wyszedł z sali, żeby znaleźć Darknessa i zawiadomić go o tym, że wypisuje malutką ze szpitala oraz zabiera ją do siebie na te dwa tygodnie. Myślał o tym, czy nie wziąć ze sobą jakiejś broni, ale kiedy klepnął się po kieszeniach, nie było jej tam. A więc została w dżinsach. Super. Miał nadzieję, że znowu nie dostanie po mordzie od ciemnowłosego. Cóż, przynajmniej tym razem będzie przygotowany. Wyciągnął ręce z kieszeni i udał się w stronę recepcji, gdzie oczywiście go zastał. Tamten od razu obrzucił go pogardliwym, przeszywającym spojrzeniem, jakby patrzył na jakiegoś wyjątkowo podłego przestępcę. W ręce trzymał papierowy kubek z czymś ciepłym, być może jakąś kawą. W sumie, wcale nie musiał być ciepły, po prostu tak wyglądał. Basior uniósł dłonie i lekko ściągnął brwi, zupełnie jakby chciał powiedzieć "ej, znowu chcesz się w to bawić?". Darkness tylko parsknął i gestem nakazał Perunowi, żeby wyluzował.
— Zamierzam zabrać Fragonię do siebie na te dwa tygodnie. — oświadczył, wypuszczając powietrze z płuc. Cios póki co nie nadszedł, więc mówił dalej. — Mogę cię informować co drugi dzień, jak się czuje, czy coś się polepszyło, pogorszyło.. jej stan jest stabilny, więc nie przewiduję żadnych wypadków. Możesz mi zaufać.
— Powiedzmy, że póki co nie zdechniesz. — westchnął mężczyzna, podchodząc razem z nim do recepcji, żeby wypisać dziewczynkę.
Perun złożył kilka podpisów na papierach, po czym podziękował kobiecie siedzącej za recepcją i ruszył w drogę powrotną do sali, ale po chwili został z jakiegoś powodu zatrzymany przez Darknessa. Uniósł pytająco brew.

Frago? Dark?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits