28 grudnia 2017

Od Fragonii i Persefony C.D Peruna

  — Tylko uważaj na nią. — powiedział spokojnie Wilkobójca.
 Czarnowłosy zerknął na śpiącą Fragonię i uśmiechnął się blado, widząc spokojną dziewczynkę.
  — Pomogę ci ją przetransportować. Informuj mnie o stanie jej zdrowia. I od razu mówię - to, co zobaczyłeś było zaledwie cząstką mojej umiejętności. Jeżeli trzeba będzie, będę wydłubywał twoje resztki ze swoich zębów, jeżeli nie będziesz szanował mojej małej i jeżeli zrobisz jej krzywdę. 
  Perun najwidoczniej zrozumiał przekaz. Spojrzał na dziewczynę. Ze względu na jej stan, zmuszeni byli wynająć karetkę, aby zawiozła malutką do domu Peruna. Dziewczynka obudziła się dopiero, kiedy byli już w domu. Leżała na łóżku, a obok niej krążyła zdenerwowana Persefona. Najwyraźniej nie mogła się już doczekać chwili, w której będzie mogła porozmawiać ze swoją siostrzyczką. 
  Uśmiechnęła się złośliwie i spojrzała po choinkę. Już nie mogła się doczekać rozpakowania podarunku od Peruna. Wierciła się i kręciła, ale wciąż powstrzymywała rządzę. Ona jednak wciąż rosła. Tym czasem brunetka próbowała się chociaż podnieść do pozycji siedzącej, co okazało się bardzo trudne, wbrew pozorom. Przeszyła ją okropna fala bólu i omal nie krzyknęła. Od operacji minęło przecież kilkanaście dobrych godzin, a to jebane uczucie nie chciało dać jej spokoju. Nie odpuszczał.
  Persefona zauważyła, że z siostrzyczką jest coś nie tak, więc wróciła do pokoju Peruna i poprosiła go, aby przyniósł dziewczynce dodatkowe leki przeciwbólowe. Basior natychmiast zjawił się w pokoju z apteczką. Brunetka spojrzała przerażona na igłę, którą wyciągał. Delikatnie zbliżył ją do jednej z większych i wyraźniejszych żył na ręce Fragonii. Malutka tylko pisnęła cichutko, niczym obolały szczeniak i grymas przerodził się w spokój na jej twarzyczce. Odczekała jeszcze chwilkę i ból zaczął powoli słabnąć. Lek był naprawdę szybki. Basior pomógł jej usiąść i poprawił jedną z jej kroplówek. Zdjął również maseczkę tlenową, gdyż uważał, że była zbędna.
  — I jak? — zapytał spokojnie.
  — Tttroszkę lepiej. — wyjąkała malutka, rumieniąc się delikatnie.
  — Bo zaraz się pocałujecie. Mogę w końcu otworzyć te prezenty? — przerwała im wściekła Persefona.

Perun? Jesteśmy już blisko? >.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits