12 grudnia 2017

Od Darknessa Konkurs - #Nikogo nie ma w domu! +12

  - Wszędzie kurwa Last Christmas. - wściekł się Wilkobójca, wyłączając w końcu telewizor, w którym seksowna producentka pokazywała właśnie zestaw świeczek do kupienia w okazyjnej cenie na święta. Basior myślał, że zaraz oszaleje. To już kolejna kolorowa reklama. Było ich coraz więcej i więcej. I to wszystko przypominało mu o świętach, za którymi nie przepadał. Serio, lepsza jest już Wielkanoc. Przynajmniej aż tak bardzo nikt do niego o to nie trąby. 
  Telefon Darknessa zaczął się odzywać zaraz po tym, jak odłożył go zrezygnowany na szafce. Był pewien, że zadzwonił do niego Viper, który chciał pewnie zaprosić go na wigilię do siebie. Zgodnie z tradycją najpierw Darkoss zapraszał innych do zamku Rivangoth, a zaraz po uczcie, mieli udać się do swoich rodzin i tam spędzić resztę wieczoru. Tym razem miało być podobnie, a spotkanie zorganizował Viper. Chociaż nie miał wielkiego domu to miło będzie spędzić u niego święta. Chociaż w ten jeden dzień Wilkobójca mógł zagrać dobrego ojca i kupić swoim pociechom kilka prezentów oraz porozmawiać z nimi na tematy inne niż polityka Delty i obecna sytuacja WKNu.
  Darkoss spojrzał na wyświetlacz. To nie była wiadomość od Vipera, niestety. Na ekranie wyświetlił mu się numer Hikaru. Mężczyzna spoważniał. Czego ta suka mogła od niego chcieć? Dopiero po przeczytaniu krótkiego smsa zdał sobie sprawę, że właśnie jest w czarnej dupie, a dlaczego? Rudowłosa chciała do niego wpaść na święta. Dzisiaj. Akurat. Mężczyzna jakoś szczególnie za nią nie przepadał. Robiła burdel na Rivangoth, podrywała jego syna i jeszcze trochę a miał wrażenie, że wylądują w łóżku (o ile już to się nie stało). Coś jeszcze? Hałaśliwa, niespokojna, zapewne zdemoluje mu cały dom. Co to, to nie.

Droga Hikaru
Twój Alpha niestety będzie w tych dniach zajęty. Planuje wyjechać bowiem na Karaiby, aby udać się na zasłużony odpoczynek. Wróci dopiero w wigilię na zamku Rivangoth.
Sorry.
  Wysłał. Nie miał zamiaru bawić się w ściemnianie, a wiele osób taką wiadomość tłumaczyło jak:

Mój sługo
Twój bóg jest teraz zajęty. Zapewne przebywa pijany w jakiejś karczmie. Jeżeli go tkniesz, to przysięga, że wyrwie ci wszystkie części ciała.
A teraz spierdalaj.
    Co teraz? Najchętniej oglądnąłby coś, względnie poszedł na piwo i piękne kobiety. Postanowił jednak ostatecznie zostać w domu, bo zdał sobie sprawę, że ma kilka formularzy do ogarnięcia. Musiał również przejrzeć raport Tytanii oraz sprawdzić ten najnowszy eliksir Anubisa. Obiecał mu, że go przetestuje na jednej ze swoich ofiar.
  Wtem usłyszał hałas. Odruchowo zmienił się w basiora i warknął, jednak kiedy usłyszał ten upierdliwy głosik rudowłosej, postanowił zrobić "taktyczny odwrót". Schował się pod swoim łóżkiem. Nie był dobry w tego typu zabawy, jednak ta ruda zołza nie pozostawiała mu wyboru. Starał się siedzieć cicho jak myszka. Myślał, że jeżeli Hikaru zda sobie sprawę, że nie kłamał, opuści domostwo i da mu święty spokój. Tak się jednak nie stało, bowiem usłyszał muzykę. Rudowłosa postanowiła skorzystać z tego, że pana domu nigdzie nie ma i pobawić się jego sprzętem. Jeżeli tknie kosę, to pourywam jej ręce. 
  Miał ochotę wstać i osobiście wyprowadzić gościa, jednak zdał sobie sprawę, że będzie miał tylko większe problemy. Nie mógł jej skrzywdzić. W końcu Viper i tak by go za to zabił. Chociaż... wait, on już dawno jest martwy. Właściwie... można by ją trochę postraszyć. Wisielec zamknął oczy i skupił się na swojej piwnicy, a konkretnie na dwóch ciałach mężczyzn. Jednego z nich porwał dla okupu, jednak był na tyle wkurwiający, że zabił go zanim jeszcze napisał list z żądaniami. Drugiego już znalazł martwego, jednak szkoda było zostawiać ciało. Spiął się, a z piwnicy wyszły dwa truposze. Jako iż nie widział nic poza podłogą, zmuszony był kierować nimi na ślepo. Ruszył swoimi marionetkami i właśnie wtedy do pokoju wpadła rudowłosa z dzikim okrzykiem. Wilkobójca wolał nawet nie wiedzieć, co zrobiła z jego zabawkami. Usłyszał tylko okropny hałas rozrywanych ciał i łamanych kości. Był przyzwyczajony do tego typu widoków, jednak nie  lubił, kiedy ktoś naruszał jego zabawki. Powstrzymywał się ledwo przed rzuceniem na Hikaru. Cóż... chyba jedynym sposobem było jakimś cudem dostanie się do Vipera. Wisielec wysłał mu więc wiadomość mając nadzieję, że brunet szybko się tu zjawi.
  Nienawidził prosić o pomoc, jednak w takim trudnym przypadku nie widział innego wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits