08 września 2017

Od Aramisa C.D Astrid

Westchnąłem głęboko. Z jednej strony nie chciałem tak denerwować Astrid, lecz z drugiej strony nie mogłem pozwolić na to, by coś ją trapiło. Mogła w nieskończoność powtarzać, ale ja zawsze wiem kiedy jest jej źle. Za dobrze ją znam.
- Astrid... - powiedziałem już ze spokojem - pozwolę ci przemyśleć swoje sprawy, ale wiedz, że ci nie odpuszczę. Będziesz musiała mi w końcu powiedzieć - tłumaczyłem z troską, lecz dziewczyna milczała. Zbliżyłem ją bardziej do siebie i przytuliłem gładząc dłonią ją po głowie. Dziewczyna po chwili odwzajemniła uścisk.
- najlepszy z ciebie przyjaciel, wiesz? - dźwięk tych słów. Tak dobre mi znany. Słysząc je poczułem jakby kawałek mnie właśnie się ułamał, upadł na ziemię i się roztrzaskał.. i tak za każdym razem kiedy to słyszę z jej ust. Wziąłem wdech by coś powiedzieć, lecz w ostatniej chwili się powstrzymałem i jedynie uśmiechnąłem.
- dzięki.. - odpowiedziałem i puściłem ją odsuwając się na krok - trzeba ruszać dalej - te słowa wypowiedziałem z lekkim rumieńcem na twarzy. Astrid zachichotała pod nosem. Zawsze ją to bawi, uważa że wyglądam uroczo kiedy się czerwienię. Uwielbiam kiedy się śmieje. Jej uśmiech jest taki piękny.
<Astrid?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits