Czarnowłosa poruszyła lewą ręką. Była ona sprawna. Potem wzięła się za resztę kończyn. Nie czuła bólu. Prawdopodobnie nic jej nie było. Otworzyła delikatnie oczy i spojrzała na Kasai lekko zasmucona. Nie pamiętała nic z tych ostatnich czternastu godzin. Była przykuta do ściany.
- K-kasai. - jęknęła cicho i podniosła się na nogi. - J-już dobrze. J-jestem tu.
Dziewczynka wpatrywała się w nią przerażonym wzrokiem. Alpha była w tej chwili bezradna. Czuła się jak porzucona gdzieś na bok szmaciana lalka.
- Tęsknię. - powiedziała cicho i oparła się o ścianę. - Przepraszam cię, Viper. To sie już nigdy nie powtórzy. Nigdy już więcej nie zostawię cię samego..
- Tytanio? - zapytała nieśmiało Kasai.
Kobieta jednak nie słuchała. Zachowywała się jak zahipnotyzowana. Była w transie. Zobaczyła chłopaka. Nie była już w celi. Była na pikniku z resztą Watahy Karmazynowej Nocy. Obok niej siedziała Yo, Grece i Raz. Prócz tego dookoła byli staży członkowie watahy, Hellmestin, Shiriov, Darth, Night, Aragorn i nawet Agon. Byli wszyscy. Wszyscy byli martwi.
<Kasai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!