01 czerwca 2016

Od. Tayron'a c.d Riley

Po pierwsze. Co to za kraina? Po drugie. Po jaką cholerę mnie tu zaciągnęła? A po trzecie. Gdzie wcięło Dimitriego? Nie... To niemożliwe by bez mojego pozwolenia powrócił do naturalnej postaci. Powracając do rzeczywistości. Chwila, to nie jest rzeczywistość.
-Tylko pamiętaj o elfim... -ziewnęła, a jej powieki jakby przybrały na wadze. -pyłku...
-Riley? -spytałem, licząc, że nie przez pyłek zasnęła.
Uh... Same z nią kłopoty. Miała jakiś realny cel przybycia na inny wymiar? Nie wiem, może wkrótce uda mi się dowiedzieć. Mam nadzieję, że tutaj moje moce nie straciły wartości. Chwyciłem na ręce dziewczynę. Aktywowałem Burn Sky. Siła magii jest tu istotnie obniżona, długo nie utrzymam formy. Na obecną chwilę, mogłem zatwierdzić iż pozostało mi 13 minut i 53 sekundy do zakończenia niewidzialności. Odbiłem się od powierzchni, wzbijając się w powietrze. O ile uda mi się odnaleźć Dimitriego, o tyle będziemy mieć szansę na powrót. Znajdowaliśmy się na wodą, jeżeli ta ciecz nią była. Wydawało mi się, że co kilka sekund o wodę odbijał się cień dziwnych stworzeń. Stawiałbym na syreny. Mój wzrok się nie mylił. Na kamiennej półce po lewej siedziała piękna istota. O rybim ogonie, i długich kasztanowych włosach opadających na goły biust. Moment, we wszystkich dotychczas znanych mi filmach, syreny były potworami... Mógłbym nazwać je demonami? Nie... To chyba niestety, nie to samo. Szkoda, może miałbym szansę użyć jednej z moich mocy. W kryzysowej sytuacji mogę użyć asa, niestety to zużyje 3/4 mojej energii życiowej. Zostało 9 minut i 19 sekund. Cholera, przyjdzie wylądować na najbliższym horyzoncie. Skupiłem wzrok na Riley. Powieki dziewczyny poruszyły się dwa razy. Niemal czarne kulki wpatrywały się we mnie zdziwionym wzrokiem.
-Oczekujesz ode mnie wyjaśnień? -chrząknąłem.
-Nie. -teraz jej spojrzenie przypominało złość.
-Cóż. Jesteśmy w specyficznej krainie do której zabrałaś mnie i Dimitriego. Obecnie, smok zniknął i wybieram się na poszukiwanie jego. Nie mogłem zostawić Cię na tamtym brzegu, więc użyłem jednej z mocy. Wzbiłem się w powietrze i znaleźliśmy się na tej wyspie. Wylądowałem na ziemi. Odstawiłem Riley na piasek. Dziewczyna natychmiastowo stała się widzialna, ale nie widziała mnie. Miałem chwilę zabawy. Dokładnie - Minutę i 8 sekund. W jednej chwili znalazłem się za dziewczyną i objąłem ją w pasie. Kosmyki długich włosów dziewczyny gwałtownie zmieniły położenie. Nie widziała moich rąk. Miło... Mogłoby by-być... Jednak nie. Ból - Ból? Taak... Ma siłę... Upadłem na piasek. Kopnęła mnie w krocze. Nie spodziewałem się po niej takiej... Ordynarnej reakcji. Chwila, czemu jeszcze... Czemu jeszcze się nie pojawiłem? Moje obliczenia były nieprawdziwe? Sam zakończyłem używanie mocy.
-Ri-Rileey... Jak dalej będziesz mnie tak kopać, to... -uciąłem zdanie, może lepiej nie przedstawiać jej mojego planu. -Nie ważne. Tutaj magia działa tak jak powinna, nie?
-Magia w tym świecie jest naturalna. -najwyraźniej myślała nad czymś.
-Jasne, rozumiem. Po co mnie tutaj ściągnęłaś? -wstałem i podszedłem kilka kroków do przodu.
-ĆĆśśśś... -warknęła kładąc palec na moich ustach.
Przewróciłem oczami. Nie wiem co zamierza zrobić. Nie wiem, czy powinno mnie to interesować. Pff, jasne, że powinno. Zgrzyt piasku. Riley odwróciła się w moją stronę, natomiast ja spojrzałem za siebie.
-Dimitri! -uśmiechnąłem się widząc, że ma się w miarę dobrze.
-Przykro mi, tu nie mogę utrzymać swojej minimalistycznej formy. -odparł zrozumiałym dla mnie językiem.
-Co -Co to jest? -dziewczyna wskazała palcem na olbrzymiego smoka.
-Ehee, to jakby ten... Dimitri. -zaśmiałem się niepewnie przeczesując ręką włosy.
Tym razem zgrzyt zębów. Wzrok dziewczyny nie zwiastował pokoju. Uch... Od kiedy stała się taka agresywna? Nie... Ona zawsze taka była.
-Mogłabyś mi w końcu powiedzieć po co mnie tu ściągnęłaś? -wykrzywiłem twarz w dziwnym uśmiechu.
<Riley?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits