01 grudnia 2017

Od Vipera i Darknessa C.D Yoku

  Chłopak wkroczył za kotem do pokoju. Czarny zwierzak usiadł na łóżku i zaczął lizać dokładnie swoją łapę. Miauknął leniwie i oderwał się na chwilę od swojego futra, wskazując głową na pobliskie krzesło, gdzie były męskie ciuchy, akurat w rozmiarze bruneta. Viper przeglądnął ubrania. 
  — Wybierz coś sobie. — mruknął kocur leniwie. — Wyprane, świeże. Nie powinny śmierdzieć. 
  Percy podziękował kotu i wybrał sobie czyste, stare dżinsy oraz jakąś koszulę z krótkim rękawem. Była tam też bielizna. Dzięki Bogu - nowa. Co jak co, ale Viperowi nie uśmiechało się nosić po kimś starych bokserek. To niehigieniczne. 
  Szybko zdołał się przebrać. Przeglądnął się jedynie w lustrze, aby sprawdzić, czy nie wygląda jak ostatni pedał. Nawet nie było tak źle. Może to nie było ubranie za sto trefli, ale dało się w nim chodzić po domu, nie strasząc nikogo. Bez słowa wyszedł z pokoju aby sprawdzić, co z ojcem i Youkami. W głębi duszy obawiał się, że Darkness w końcu mógł nie wytrzymać i nawet zaatakować dziewczynę. Albo, o zgrozo, zgwałcić. Zamiast jednak sterty ubrań i płaczącej Yoku z nagim Wilkobójcą, zauważył rozwalony stolik oraz Darknessa, krążącego po pokoju. Wyglądał na mocno zaniepokojonego jakąś sytuacją. 
  — Wszystko w porządku? Yoku nie dała się namówić na seks i zwiała z domu, zanim zdążyłeś wkroczyć do akcji?  
  — Odpuść sobie te złośliwości. — warknął przez zęby czarnowłosy, nie przestając chodzić po salonie. — Mamy przesrane, albowiem Hellmestin i nasz drugi klient się niecierpliwią. Jeżeli nie dostarczymy towaru, to po nas. 
  — Przecież mamy walizkę. Szybko utworzysz portal i dostaniemy się do domu. — westchnął chłopak. 
  Ojciec wręczył mu worek wypełniony białą substancją. Kazał sprawdzić ją Viperowi. Brunet wysypał ją na rękę i delikatnie powąchał, po czym wziął szczyptę do ust. Szybko jednak wypluł, kiedy zdał sobie sprawę, że nie jest to nic dobrego.
  — Albo narkotyki to kreda, albo to coś smakuje i jebanie przypomina kredę, albo nie jest to narkotyk i ta dziadyga nas oszukała. 
  — Oczywiście smarku, że to nie jest narkotyk tylko kreda! — prychnął Darkness, zabierając mu worek z resztą kredy. 
  Viper już chciał zapytać się ojca, gdzie jest Youkami, jednak wolał się w takim wypadku nie odzywać. Widział, że ten jest po prostu wściekły i nie ma ochoty na quiz. Chłopak postanowił więc poszukać dziewczyny na własną rękę. Musiał w końcu spełnić obietnicę. Niech Wisielec radzi sobie teraz sam. W końcu to nie Percy chciał bawić się w dilera, a jego ojciec. On mu jedynie miał pomóc a to, że zakosili nie ten towar co trzeba, to już nie było winą bruneta.

Yokusiu?
Punkty: 430

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits