Czymże bym była, gdybym nie wspomniała o takim święcie? Wszakże wszyscy kochamy zjawiska paranormalne, duchy, upiory, zjawy...
Jednak święto zmarłych nie polega wcale na zbieraniu cukierków, czy zabawie w demony. Deltończycy święto to obchodzą w zupełnie inny sposób. Zamykają się w swoich przytulnych schronach, rozsypują wokół siedzisk przeróżne przyprawy (dowodzi sól, której duchy nienawidzą), gdyż tego wyjątkowego dnia wszystkie dusze czyśćcowe wracają na ziemię, aby zemścić się na żyjących. Wilkobójca otwiera wrota do zaświatów i wybiera się na urlop. Jedynie niewielka część pozostaje w podziemiu, podczas gdy reszta straszy. Odpędzić wściekłe duchy można za pomocą magii ochronnej, krzyży, wody święconej, znaku Wilkobójcy. Duchy opętują grzeszników i ukazują się dzieciom, nakłaniając te bezbronne stworzenia do samobójstwa. Dni dusz odbywają się od 1 listopada, do 20 listopada, jednak zdecydowanie najgorsze są dni nieparzyste.... Uważajcie więc!
Myślę, że część z was spędziła te święto przy grobach ukochanych osób, których już z nami nie ma. W końcu, Polska to nie USA, gdzie przebieramy się za straszydła i polujemy na cuksy (przyznam się szczerze, że takie coś nam by się przydało i to bardzo).
Myślę, że część z was spędziła te święto przy grobach ukochanych osób, których już z nami nie ma. W końcu, Polska to nie USA, gdzie przebieramy się za straszydła i polujemy na cuksy (przyznam się szczerze, że takie coś nam by się przydało i to bardzo).
Niechce, być nie miła, ale nje rozumie złosci do Halloween, te święta przecierz nie wchodza sobie w droge
OdpowiedzUsuń